Pomaga starszym osobom podczas epidemii. „Sąsiadka dobrze zdawała sobie sprawę z sytuacji seniorki” [LIST DO REDAKCJI]

W obecnych czasach intensywnie, pomagam swojej 70-letniej cioci oraz w ramach wolontariatu (nie jestem zrzeszony w żadnej organizacji). Podobną pomoc niosę jej trójce znajomych w wieku 70+, robię im zakupy spożywcze, realizuję recepty, opłacam rachunki – pisze do nas nasz Czytelnik.

Wszystkie osoby nie wychodzą z domów od drugiej połowy marca. Część z nich posiada mieszkania z balkonami i tam łapią „świeże” powietrze i promienie słońca. Jedna z tych osób się przeziębiła (w ub. tygodniu była zdradliwa pogoda). W dniu dzisiejszym z rana zawoziłem zakupy akurat tej osobie. Starsza osoba poprosiła mnie abym wyrzucił jej śmieci, zrobiłem to bez problemu.

Jak się okazało później, seniorka telefonicznie prosiła „dobrą” sąsiadkę o wyrzucenie śmieci. Powiedziała, że wystawi je przed mieszkanie. Sąsiadka powiedziała, że tego nie zrobi bo jak stwierdziła „może Pani ma koronawirusa i niech Pani wystawi sobie śmieci na balkon lub trzyma w domu”. W dobie gdy seniorom należy się wsparcie, a worek z odpadami wystawiony byłby przed mieszkanie, to nie trzeba mieć kontaktu z osobą która jest w mieszkaniu. Można założyć rękawiczkę a później umyć i odkazić dłonie, jeżeli ma się obawy. Tak naprawdę, to sąsiadka dobrze zdawała sobie sprawę, z sytuacji seniorki – z tego, że nie wychodzi z mieszkania od połowy marca i raczej prawdopodobieństwo zakażenia się przez seniorkę koronawirusem jest znikome.

Proszę o nagłośnienie i napiętnowanie takiej postawy, gdyż takie „dobre” sąsiadki są dobre tylko wtedy gdy czasy są normalne, a w trudnych czasach pozostawiają seniorów samych sobie.

---

Listy do redakcji przedstawiają stanowisko Czytelników i nie można traktować ich, jako stanowiska redakcji lub jej pracowników.