Tomasz Komenda otrzymał propozycję nowej pracy. Będzie kierował fundacją braci Collins w podwarszawskich Markach.
Fot. Jacek Dominski / REPORTER
W wywiadzie dla Wirtualnej Polski Tomasz Komenda przyznał, że ciężko mu jest ze znalezieniem pracy. Poprzednio pracował w myjni samochodowej, ale zrezygnował, ponieważ klienci przyjeżdżali, by się z nim zobaczyć, co sprawiało, że musiał być na stanowisku niemal cały czas – Prosiłem pracodawcę, żebym nie był wizytówką tego miejsca. Ale dla niego liczył się zysk, a nie to, jak ja się czuję, więc się zwolniłem – wyznał.
Po tej wypowiedzi pracę zaoferował mu Rafał Collins, pasjonat motoryzacji, który razem z bratem słynie z przerabiania wiekowych aut – Zszokowała mnie wypowiedź Tomka Komendy o tym, że na myjni pracodawca go wykorzystywał… Niewiarygodne… Sam wiem, jak to jest, byłem wykorzystywany przez pracodawcę podczas pracy na zmywaku. Tomku, nie znamy się i nie mam do ciebie kontaktu, wobec czego napisze tutaj z nadzieją, że wiadomość do ciebie dotrze – napisał Rafał Collins na Instagramie – Chcę ci zaoferować spokojną, legalną, przyjemną i uczciwie opłaconą pracę, u nas zawsze dodatkowa para rąk się przyda, a ktoś taki jak ty zasługuje przynajmniej na… spokój i porządną robotę. Zapraszam do nas – dodał.
Wiadomość dotarła do Tomasza Komendy i panowie spotkali się ze sobą, by omówić szczegóły współpracy – Bardzo miło mi poinformować, iż z dniem dzisiejszym rozpoczęliśmy współpracę z Tomkiem Komendą. Tomek miał do wyboru zatrudnienie w trzech spółkach którymi kieruje: studio tuningu pojazdów, restaurację w Warszawie lub pracę w naszej fundacji. Na szczęście bez wahania wybrał pracę w Fundacji Braci Collins, z czego osobiście bardzo się cieszę. Funkcja jaką będzie sprawować to Specjalista do spraw adaptacji społecznej osób niesłusznie skazanych – napisał Rafał Collins.