Ministerstwo Zdrowia apeluje! Chodzi o sklepowe testy na COVID-19!
Ministerstwo Zdrowia wydało apel do klientów i sieci Biedronka, w której sprzedawane są testy na obecność wirusa SARS-CoV-2. Zaznaczono, że jeśli w sklepach pojawią się osoby chore, które nie będą polegać na badaniach PCR, będziemy mieli do czynienia z ogniskami zakażeń w dyskontach.
Testy na obecność koronawirusa dostępne są już w sieciówkach. Jednym w punktów, które zdecydowały się sprzedawać je w Polsce jest sieć Biedronka. Test wyprodukowany został w szwajcarskim laboratorium PRIMA Lab, a jego skuteczność określana jest na poziomie 98%. Można go bez problemu wykonać w warunkach domowych i już od pierwszych dni cieszy się dużą popularnością. Jego koszt to niecałe 50 złotych.
W tej sprawie wypowiedział się dziś rzecznik Ministerstwa Zdrowia, Wojciech Andrusiewicz. Zaapelował on jednak o rozwagę, zarówno sieci jak i klientów. Zaznaczył, że dyskont to nie jest miejsce, do którego powinny udawać się osoby chore.
„Jeżeli dziś w sklepach pojawią się ludzie chorzy, którzy nie będą polegać na testach PCR i nie będą chociażby wypełniać formularza na stronie gov.pl, to będziemy mieli ogniska zakażeń w dyskontach. To jest też apel do kierujących tymi dyskontami, żeby z rozwagą podeszli do dystrybucji testów.”
-wyjaśnił Wojciech Andrusiewicz. Zalecił, aby mimo wszystko, osoby, które podejrzewają, że mogą być nosicielami wirusa SARS-CoV-2 w pierwszej kolejności kontaktowali się z lekarzem.