Doradca prezydenta odpowiada na słowa czeczeńskiego przywódcy
Doradca prezydenta Polski zabrał głos w sprawie słów Ramzana Kadyrowa, który kilka dni temu zagroził Polsce. Nazwał czeczeńskiego przywódce „marionetką, która może być bardzo okrutna”. Natomiast były dowódca 1 Pułku Specjalnego Komandosów ostrzega, że nie można ignorować zagrożenia.

Photo by Kirill KUDRYAVTSEV / AFP
Kilka dni temu Ramzan Kadyrow ostrzegł Polskę, że jeśli po Ukrainie będzie zlecenie, aby zaatakować nasz kraj, w „sześć sekud udowodnią, do czego są zdolni”. Zażądał również przeprosin dla ambasadora Rosji, który podczas uroczystości z okazji Dnia Zwycięstwa, podczas składania kwiatów na Cmentarzu Żołnierzy Radzieckich, został oblany czerwoną substancją.
Doradca prezydenta Andrzej Zybertowicz w programie „Gość Wydarzeń” Polsat News ironizował, że w jego opinii wypowiedź Kadyrowa była w stylu „bohaterów Związku Sowieckiego, którzy w czasie II wojny światowej z jednym workiem granatów całą niemiecką dywizję pancerną potrafili pokonać”. Zaznaczył, że jest to po prostu wypuszczenie maskotki w celach ludyczno-symbolicznych. Zauważył jednak, że ta „marionetka może być bardzo okrutna”.
Pułkownik Dariusz Dachowicz, który był dowódcą 1 Pułku Specjalnego Komendosów alarmuje jednak, że nie wolno lekceważyć tego typu stwierdzeń. Jak podkreśla, czeczeńśki przywódca jest w stanie poświęcić wiele swoich ludzi, aby uzyskać poklask u tego, któremu służy. Czyli u Władimira Putina.