Mężczyzna utknął w rozgrzanej windzie PKP. Przycisk alarmowy nie działał
Juliusz Głuski, mieszkaniec Warszawy i rzecznik prasowy Państwowej Inspekcji Pracy utknął na pół godziny w nagrzanej od słońca windzie PKP. W dodatku przycisk alarmowy nie działał. Uwolniła go dopiero od straż pożarna.

Fot. Pixabay
„Dziękuję Państwowej Straży Pożarnej za uratowanie mi życia” – napisał rzecznik social mediach.
„Rano utknąłem na pół godziny w nagrzanej przez słońce windzie na nowej kładce nad peronami warszawskiego Dworca Głównego (dźwig od strony Al. Jerozolimskich). Przestrzegam – te windy to rozgrzane stalowe klatki, regularnie się psują, nie ma w nich wentylacji, więc brakuje powietrza. Poza tym serwisant nie odbiera połączenia alarmowego. Dobrze, że miałem naładowany telefon i mogłem zadzwonić na 112” – wyjaśnia sytuację.
Redakcja TVN Warszawa skontaktowała się z PKP PLK. Rzecznik Karol Jakubowski odpowiedział, że po sprawdzeniu okazało się, że wszystkie cztery windy działają. Stwierdzono jednak usterkę modułu komunikacji. Do czasu jej naprawienia windy będą nieczynne.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.