O krok od tragedii: dwójka dzieci ślizgała się po cienkiej tafli stawu
Do strażników miejskich patrolujących w środę po południu Park Szymańskiego podszedł mężczyzna i poinformował, że na pobliskim zamarzniętym stawie ślizga się dwóch nieletnich chłopców. Żaden z nich nie reagował na prośby przechodniów usiłujących namówić chłopców do zejścia na brzeg. Dopiero na polecenie funkcjonariuszy chłopcy zeszli z zamarzniętego stawu
Ok. godz. 16.00 strażnicy udali się we wskazane przez przechodnia miejsce, gdzie zastali dwóch chłopców biegających po cienkiej warstwie lodu. Jak się okazało, jeden z nich miał 12 lat, drugi 13. Tłumaczyli się, że przyjechali tu z innej części dzielnicy bo słyszeli od swoich kolegów, że staw jest zamarznięty i można się po nim ślizgać. Na miejsce wezwano patrol policji, który miał przekazać małoletnich rodzicom. Straż miejska apeluje, by nie wchodzić na zamarznięte akweny i przypomina, że przekonanie o bezpiecznej grubości pokrywy lodowej jest złudne i może doprowadzić do tragedii. Powyższy film instruktażowy wyjaśnia na czym polega ratownictwo lodowe.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.