Sondaż: Co zrobiliby Polacy w przypadku zbrojnego ataku Rosji? Wyniki dają do myślenia!
Ostatnie badanie przeprowadzone przez Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) rzuca światło na to, jak Polacy zareagowaliby w przypadku agresji ze strony Rosji. Wyniki są równie interesujące, co niepokojące, i skłaniają do refleksji nad naszą gotowością do obrony ojczyzny.
Co zrobiliby badani w przypadku ewentualnej inwazji Rosji na Polskę? pic.twitter.com/QO5Upjq6zQ
— CBOS (@CBOS_Info) May 14, 2024
Największy odsetek respondentów, aż 30%, przyznaje otwarcie, że w przypadku ataku zbrojnego wspierałoby obronę kraju, ale bez udziału w walkach. Woleliby np. uczestniczyć w akcjach pomocowych. To sugeruje, że wielu z nas jest gotowych do pomocy, ale niekoniecznie do bezpośredniego zaangażowania militarnego.
Kolejne 26% ankietowanych deklaruje, że starałoby się żyć mniej więcej tak jak wcześniej. Postawa ta może budzić zdziwienie – czy w obliczu zagrożenia możliwe jest prowadzenie „business as usual”? Ten wynik pokazuje, że znaczna część społeczeństwa mogłaby mieć trudności z dostosowaniem się do nowej, kryzysowej rzeczywistości.
16% Polaków wprost przyznaje, że wyjechałoby w bezpieczne miejsce w Polsce. Kolejne 4% szukałoby schronienia za granicą. Łącznie więc aż 20% rozważałoby ucieczkę przed niebezpieczeństwem. To niepokojący sygnał, sugerujący potencjalny kryzys uchodźczy wewnątrz kraju w przypadku konfliktu.
Tylko 14% badanych deklaruje, że brałoby udział w zbrojnej obronie kraju. Ten stosunkowo niski odsetek gotowych do walki może wynikać z różnych czynników – braku wyszkolenia, obaw o bezpieczeństwo bliskich czy poczucia, że to zadanie dla profesjonalnej armii.
Wyniki te malują złożony obraz postaw Polaków wobec potencjalnego zagrożenia. Z jednej strony widzimy ducha solidarności i chęć niesienia pomocy. Z drugiej jednak, znaczna część społeczeństwa mogłaby mieć problem z dostosowaniem się do wojennej rzeczywistości, a odsetek gotowych do bezpośredniej walki jest relatywnie niski.
Badanie to powinno być sygnałem dla decydentów. Wskazuje ono na potrzebę edukacji obronnej, budowania świadomości zagrożeń i przygotowania społeczeństwa na różne scenariusze. Bo choć mamy nadzieję, że zbrojny konflikt nigdy nie stanie się rzeczywistością, to mądrością jest być przygotowanym na najgorsze.
W obliczu tych wyników, jako społeczeństwo, musimy zadać sobie ważne pytania. Co możemy zrobić, by wzmocnić naszą odporność i gotowość na wypadek kryzysu? Jak budować poczucie jedności i odpowiedzialności za wspólne bezpieczeństwo? To wyzwania, którym musimy stawić czoła, jeśli chcemy czuć się pewnie w niepewnym świecie.
Pamiętajmy, że siła narodu tkwi w jedności i solidarności. Te wartości powinny być naszym drogowskazem, niezależnie od okoliczności. Bo tylko razem, świadomi zagrożeń i gotowi na wyzwania, możemy skutecznie bronić tego, co najcenniejsze – naszej wolności i niepodległości.

Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.