Zmiany w prawie, kontrole. Sypią się kary, Polacy masowo tracą dokumenty
Od 17 maja kierowcy muszą mieć się na baczności. Wszystko przez zmiany w taryfikatorze mandatów i punktów karnych, które wprowadzają dotkliwe kary za przekroczenie prędkości. Szczególną uwagę należy zwrócić na znak D-42, oznaczający obszar zabudowany. Ignorowanie go może skończyć się mandatem w wysokości 1500 zł i aż 13 punktami karnymi. Zaczęły się też kontrole.
Nowe przepisy nie pozostawiają wątpliwości – za nadmierną prędkość przyjdzie słono zapłacić. Taryfikator mandatów na 2024 rok jest bezlitosny. Przekroczenie prędkości o ponad 30 km/h to już 800 zł kary, a w przypadku recydywy – 1600 zł. Im większe przekroczenie, tym wyższy mandat. Przy przekroczeniu o ponad 70 km/h, kierowca zapłaci aż 2500 zł, a recydywista – 5000 zł! A to i tak nic w porównaniu z karą, jaka grozi w przypadku skierowania sprawy do sądu. Tam grzywna może sięgnąć nawet 30 tys. zł.
Ale to nie koniec zmartwień dla kierowców z ciężką nogą. Oprócz mandatów, grozi im też szybka utrata prawa jazdy. Punkty karne za przekroczenie prędkości rosną w zastraszającym tempie. Przekroczenie do 10 km/h to 1 punkt, ale już przy przekroczeniu od 51 do 60 km/h kierowca otrzyma aż 13 punktów! A jeśli rozpędzi się o ponad 70 km/h, na jego konto wpłynie 15 punktów karnych.
Policyjne statystyki pokazują, że problem nadmiernej prędkości jest poważny. W pierwszym kwartale 2024 roku odnotowano ponad 834 tys. wykroczeń tego typu. Szczególnie niebezpieczny okazuje się znak D-42, oznaczający wjazd do obszaru zabudowanego i ograniczenie prędkości do 50 km/h. W 2024 roku aż 9784 kierowców straciło prawo jazdy na trzy miesiące za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w takiej strefie. To o 10% więcej niż rok wcześniej!
Aby ukrócić ten niebezpieczny trend, policja 17 maja rozpoczyna akcję „Prędkość”. Kierowcy muszą spodziewać się wzmożonych kontroli, zarówno stacjonarnych, jak i dynamicznych. Szczególnie intensywnie monitorowane będą miejsca, gdzie często dochodzi do przekroczeń prędkości. Na drogi wyjadą też specjalne grupy „Speed”, które będą bezwzględnie egzekwować przestrzeganie przepisów.
Apel do kierowców jest prosty – zwolnijcie i uważajcie na znaki. Szczególnie ten D-42 (strefa zabudowana), który oznacza początek strefy, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h. Chwila nieuwagi lub lekceważenie przepisów może was słono kosztować. Mandat 1500 zł i 13 punktów karnych to perspektywa, która powinna skutecznie studzić zapędy do szybkiej jazdy.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.