Sensacyjne nieoficjalne doniesienia: Rosja przedstawia plan pokojowy. Proponuje natychmiastowe zawieszenie broni
Ukraiński dziennikarz Dmytro Gołdon, ujawnił szokujące informacje dotyczące rzekomego projektu traktatu pokojowego między Rosją a Ukrainą. Według jego nieoficjalnych źródeł, rosyjskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych miało przedstawić Stanom Zjednoczonym propozycję zawieszenia broni i uregulowania konfliktu. Choć informacje te nie zostały oficjalnie potwierdzone, wywołały one burzliwą dyskusję w kręgach politycznych i dyplomatycznych.
Zgodnie z doniesieniami Gołdona, projekt traktatu miał zostać przekazany do Waszyngtonu kilka dni temu przez Wołodymyra Kołokolcewa, rosyjskiego ministra spraw wewnętrznych. Proponowane warunki zawierają zarówno ustępstwa ze strony Rosji, jak i oczekiwania wobec Ukrainy, co czyni tę propozycję równie intrygującą, co kontrowersyjną.
Propozycję otwierać ma natychmiastowe zawieszenie broni. Jednym z kluczowych punktów projektu jest kwestia Krymu. Według doniesień, półwysep miałby stać się „specjalnie zdemilitaryzowanym terytorium z podwójnym podporządkowaniem Ukrainy i Federacji Rosyjskiej”. To rozwiązanie, choć dalekie od pełnego przywrócenia kontroli Ukrainy nad Krymem, stanowiłoby znaczące odstępstwo od dotychczasowego stanowiska Rosji. W zamian Ukraina miałaby zobowiązać się do nieblokowania dostaw wody na półwysep.
Projekt zawiera również inne propozycje, które mogłyby być postrzegane jako korzystne dla Ukrainy. Elektrownia jądrowa w Zaporożu, będąca przedmiotem intensywnych walk i obaw o bezpieczeństwo nuklearne, miałaby powrócić pod kontrolę ukraińską. Co więcej, Rosja miałaby wyrazić zgodę na wstąpienie Ukrainy do Unii Europejskiej – krok, który dotychczas spotykał się ze zdecydowanym sprzeciwem Moskwy.
Jednakże, propozycja zawiera również punkty, które z pewnością spotkają się z oporem strony ukraińskiej. Kijów miałby uznać obwody doniecki i ługański za część Federacji Rosyjskiej – terytoria, o które toczą się zacięte walki od początku konfliktu. Ponadto, w ukraińskiej konstytucji miałby znaleźć się zapis o statusie państwa niezaangażowanego, co w praktyce zamknęłoby drogę do członkostwa w NATO.
Projekt przewiduje również ograniczenia dla ukraińskich sił zbrojnych. „Armia czasu pokoju” w Ukrainie nie mogłaby liczyć więcej niż 350 tysięcy żołnierzy, a liczba samolotów bojowych byłaby ograniczona do 125. Te propozycje mogą być postrzegane jako próba ograniczenia potencjału militarnego Ukrainy i zabezpieczenia strategicznych interesów Rosji w regionie.
Warto podkreślić, że informacje te, choć sensacyjne, nie zostały potwierdzone przez żadne oficjalne źródła. Zarówno strona rosyjska, jak i amerykańska, nie skomentowały tych doniesień. Ukraińskie władze również nie odniosły się do rzekomego projektu traktatu. Jeśli informacje te okażą się prawdziwe, mogłyby one stanowić punkt wyjścia do negocjacji pokojowych. Jednakże, wiele z proponowanych warunków może być nie do zaakceptowania dla Ukrainy, która wielokrotnie deklarowała, że nie zgodzi się na żadne ustępstwa terytorialne.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.