Sztab kryzysowy, ogromna strefa bezpieczeństwa i ewakuacja setek osób. Znaleziono gigantyczną bombę w czeskiej rafinerii Orlenu
W należącej do Orlenu rafinerii Záluží-Litvinov w Czechach doszło wczoraj do niecodziennego i niebezpiecznego odkrycia. Podczas prac ziemnych związanych z rozbudową zakładu natrafiono na niewybuch z czasów II wojny światowej – 250-kilogramową bombę lotniczą. Rafineria będzie zamknięta przez kilka dni.
Rafineria o strategicznym znaczeniu
Rafineria Záluží-Litvinov, największa w Czechach, ma zdolność przetwarzania nawet 5,4 mln ton ropy naftowej rocznie. Jej historia sięga 1939 roku, a od 2005 roku należy do polskiego koncernu PKN Orlen. Zakład odgrywa kluczową rolę w przemyśle naftowym i jest ważnym aktywem w portfolio Orlenu.
Po odkryciu niewybuchu podjęto następujące działania:
1. Powołano sztab kryzysowy.
2. Początkowo utworzono 500-metrową strefę bezpieczeństwa.
3. Po dokładniejszej ocenie zagrożenia, strefę rozszerzono do 1,5 km.
4. Zarządzono ewakuację części personelu.
5. Wstrzymano prace związane z rozbudową rafinerii co najmniej do 27 sierpnia.
Historia się powtarza
To nie pierwszy taki incydent w rafinerii Záluží-Litvinov. Trzy lata temu miało miejsce podobne zdarzenie, które było jeszcze poważniejsze – wówczas ewakuowano całą załogę zakładu, liczącą około 5000 osób.
Odkrycie bomby przypomina o burzliwej historii tego miejsca. Podczas II wojny światowej rafineria, produkująca paliwo dla niemieckich wojsk, była celem alianckich nalotów. Mimo upływu prawie 80 lat od zakończenia wojny, jej ślady wciąż dają o sobie znać, wpływając na współczesne funkcjonowanie zakładu.
Wstrzymanie prac rozbudowy może mieć krótkoterminowy wpływ na plany rozwojowe Orlenu w Czechach. Jednakże, priorytetem jest obecnie bezpieczeństwo pracowników i okolicznych mieszkańców.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.