Masz to w aucie? Nie przejdziesz przeglądu i stracisz dowód rejestracyjny!
Kierowcy w Polsce powinni uważać. Nowe przepisy, które obowiązują od czerwca 2024 roku, dają diagnostom i policji szerokie uprawnienia do zatrzymywania dowodów rejestracyjnych – nawet bez potrzeby fizycznego dokumentu.

Fot. PLKristof, CC BY-SA 3.0, Wikipedia / Łukasz, Warszawa w Pigułce
Nielegalne żarówki LED, retrofitowe zamienniki ksenonów, nieprawidłowo zamontowane światła – to tylko wierzchołek góry lodowej. Taki „tuning” nie tylko oślepia innych kierowców, ale też łamie obowiązujące przepisy homologacyjne. A to oznacza jedno: brak przeglądu, mandat i zatrzymanie dowodu rejestracyjnego.
Lista, która przeraża. Diagności nie odpuszczą
Według danych Instytutu Transportu Samochodowego istnieje aż 41 typowych usterek, które niemal automatycznie prowadzą do negatywnego wyniku badania technicznego. Część z nich to poważne problemy z zawieszeniem, hamulcami, oświetleniem czy nawet pasami bezpieczeństwa. Ale są też drobiazgi, które kierowcy bagatelizują: pęknięcie szyby, przepalona żarówka STOP, nierówne opony na jednej osi, kontrolka ABS lub SRS.
Usterki mogą zostać zakwalifikowane jako poważne (UP) lub niebezpieczne (UN). W drugim przypadku diagnosta nie ma wyboru – musi zatrzymać dowód rejestracyjny, który znika z systemu CEPiK w czasie rzeczywistym. Odzyskanie go to proces, który wymaga usunięcia usterki, wizyty na SKP i ponownego badania.
Mandat, brak przeglądu, kłopoty na drodze
Zatrzymanie dowodu rejestracyjnego to dopiero początek. Jeśli do tego dojdzie podczas kontroli drogowej, policjant może nałożyć mandat w wysokości nawet 3000 zł. W połączeniu z koniecznością naprawy i ponownego badania technicznego – koszty rosną błyskawicznie.
Jak podkreślają eksperci, aż 98 proc. kierowców narzeka dziś na oślepianie przez światła innych samochodów. W 70 proc. przypadków odpowiadają za to nielegalne zamienniki LED. I choć kierowcy chcą „ulepszać” oświetlenie, często robią to wbrew przepisom, narażając się na poważne sankcje.
Nowoczesne auto? To nie znaczy, że jesteś bezpieczny
Co ciekawe, problem nie dotyczy wyłącznie starszych samochodów. Nawet nowe auta z fabrycznymi reflektorami mogą mieć zbyt niski zasięg świateł – zaledwie 20 metrów. To skłania właścicieli do nielegalnych przeróbek, które pogarszają sytuację zamiast ją poprawiać. Eksperci z ITS przestrzegają: zamiennik to nie zawsze ulepszenie. Nieodpowiednie światło to nie tylko problem estetyczny, ale realne zagrożenie dla innych uczestników ruchu.
Kontrole coraz częstsze. Urzędnicy i diagności nie odpuszczają
Policyjne i diagnostyczne kontrole nabierają tempa. Kierowcy nie mogą już liczyć na przymykanie oka. Wirtualne zatrzymanie dowodu rejestracyjnego odbywa się bez fizycznego dokumentu – wystarczy wpis do bazy. Odzyskanie go wymaga ścisłego trzymania się procedury i naprawienia każdego elementu zakwalifikowanego jako niebezpieczny.
Przegląd techniczny nie jest formalnością – to test, który auto musi przejść. A jeśli nie przejdzie, kierowca szybko pozna finansowe konsekwencje.

Kocham Warszawę, podróże i gastronomię i to właśnie o nich najczęściej piszę.