Ważna wiadomość dla zadłużonych. Od 2026 nowe przepisy u komornika
Rozpoczynająca się dyskusja o kolejnej podwyżce płacy minimalnej w Polsce niesie ze sobą konsekwencje, o których rzadko mówi się w kontekście poprawy sytuacji materialnej pracowników, a które mogą fundamentalnie zmienić krajobraz windykacji długów w całym kraju. Rządowa propozycja podniesienia minimalnego wynagrodzenia do 4806 złotych brutto od stycznia 2026 roku, choć z pozoru korzystna dla milionów zatrudnionych, automatycznie uruchomi mechanizm prawny, który drastycznie ograniczy możliwości egzekucyjne komorników sądowych w całej Polsce, prowadząc do sytuacji, w której odzyskiwanie należności przez wierzycieli stanie się znacznie bardziej czasochłonne i mniej efektywne finansowo.

Fot. Warszawa w Pigułce
Mechanizm prawny łączący wysokość płacy minimalnej z kwotami chronionymi przed egzekucją komorniczą stanowi jeden z fundamentalnych elementów ochrony socjalnej polskich pracowników, ale jednocześnie tworzy paradoksalną sytuację, w której każdy wzrost najniższych wynagrodzeń automatycznie przekłada się na zmniejszenie efektywności systemu windykacyjnego w kraju. Ustawowe powiązanie kwot wolnych od potrąceń z wysokością minimalnego wynagrodzenia oznacza, że systematyczne podwyżki płac minimum generują spiralę ochronną dla dłużników, którzy mogą liczyć na to, że większa część ich wynagrodzeń pozostanie nietknięta przez działania egzekucyjne, niezależnie od wysokości ich zarobków czy charakteru zadłużenia.
System egzekucji z wynagrodzeń za pracę w Polsce opiera się na skomplikowanej hierarchii ochrony, która priorityzuje zabezpieczenie egzystencjalnych potrzeb pracowników przed interesami wierzycieli, tworząc wielowarstwowy mechanizm limitów i ograniczeń, które komornicy muszą respektować podczas prowadzenia postępowań egzekucyjnych. Ta szczególna ochrona wynagrodzeń za pracę wynika z konstytucyjnego prawa do godnego życia oraz społecznej funkcji pracy jako podstawowego źródła utrzymania dla większości polskich rodzin, co przekłada się na restrykcyjne regulacje prawne dotyczące możliwości ingerencji w dochody z tytułu zatrudnienia.
Planowana na 2026 rok podwyżka płacy minimalnej do kwoty 4806 złotych brutto, przy stawce godzinowej wynoszącej 31,40 złotych, spowoduje automatyczne przesunięcie wszystkich progów ochronnych dla pracowników zadłużonych, co w praktyce oznacza, że komornicy będą mogli zająć jeszcze mniejszą część wynagrodzeń niż obecnie, wydłużając tym samym okres potrzebny na pełne odzyskanie należności przez wierzycieli. To matematyczne powiązanie między wysokością płacy minimalnej a kwotami chronionymi przed egzekucją tworzy sytuację, w której każda decyzja o podwyżce najniższych wynagrodzeń ma bezpośrednie przełożenie na funkcjonowanie całego systemu windykacyjnego w Polsce.
Konkretne konsekwencje finansowe tej zmiany są znaczące i dotykają tysięcy postępowań egzekucyjnych prowadzonych rocznie w polskich kancelariach komorniczych, gdzie każda złotówka dodatkowej ochrony dla dłużnika oznacza odpowiednio mniejsze odzyskiwanie należności dla wierzyciela oraz proporcjonalne wydłużenie czasu potrzebnego na zakończenie egzekucji. W roku 2025 pracownik korzystający z podstawowych kosztów uzyskania przychodów i kwoty zmniejszającej podatek, który nie uczestniczy w Pracowniczych Planach Kapitałowych, może liczyć na ochronę kwoty 3510,92 złotych przed jakimikolwiek potrąceniami komorniczymi, co stanowi sto procent wynagrodzenia minimalnego po odliczeniu obowiązkowych składek i podatków.
Wzrost tej chronionej kwoty do 3605,85 złotych w 2026 roku oznacza, że każdy dłużnik będzie miał dodatkowe niemal sto złotych miesięcznie zabezpieczone przed działaniami egzekucyjnymi, co przy długoterminowych postępowaniach windykacyjnych może przełożyć się na tysiące złotych mniejszego odzyskiwania dla wierzycieli w skali całego procesu egzekucyjnego. Ta pozornie niewielka różnica nabiera dramatycznego znaczenia, gdy zostanie przemnożona przez liczbę miesięcy trwania przeciętnego postępowania egzekucyjnego oraz liczbę wszystkich prowadzonych w Polsce egzekucji z wynagrodzeń za pracę.
Równolegle wzrosną także inne progi ochronne przewidziane w polskim systemie prawnym dla różnych kategorii potrąceń, co oznacza kompleksowe osłabienie instrumentów egzekucyjnych dostępnych dla komorników w zakresie windykacji wszystkich rodzajów należności pozaalimentacyjnych. Siedemdziesiąt pięć procent chronionej kwoty, stosowane przy potrącaniu zaliczek pieniężnych udzielonych pracownikom, wzrośnie z 2633,19 złotych do 2704,39 złotych, natomiast dziewięćdziesiąt procent tej kwoty, obowiązujące przy egzekwowaniu kar pieniężnych przewidzianych w kodeksie pracy, zwiększy się z 3159,83 złotych do 3245,27 złotych.
Paradoksalna sytuacja polskiego systemu windykacyjnego polega na tym, że im lepiej żyją pracownicy dzięki systematycznym podwyżkom płac minimalnych, tym trudniej wierzycielom odzyskiwać swoje należności od zadłużonych zatrudnionych, co tworzy konflikt między celami społecznymi polityki państwa a efektywnością systemu egzekucyjnego. Ten mechanizm oznacza, że wierzyciele muszą pogodzić się z faktem, że każda kolejna podwyżka płacy minimalnej automatycznie wydłuża czas potrzebny na odzyskanie swoich pieniędzy oraz zmniejsza miesięczne kwoty, które mogą być im przekazywane w ramach postępowań egzekucyjnych.
Wyjątek od tych ograniczających zasad stanowią wyłącznie egzekucje alimentacyjne, które zgodnie z polskim prawem mogą sięgać aż do trzech piątych wynagrodzenia pracownika bez konieczności respektowania standardowych kwot wolnych od potrąceń, co odzwierciedla szczególną wagę, jaką ustawodawca przypisuje zabezpieczeniu potrzeb bytowych dzieci i byłych małżonków. Ta preferencja dla należności alimentacyjnych oznacza, że w systemie prawnym hierarchia potrzeb społecznych stawia utrzymanie rodzin ponad interesami komercyjnymi wierzycieli, tworząc dualny system egzekucyjny z odmiennymi regułami dla różnych kategorii długów.
Konsekwencje planowanych zmian będą szczególnie dotkliwe dla małych i średnich przedsiębiorców, którzy często muszą korzystać z usług komorniczych w celu odzyskiwania należności od swoich kontrahentów, a którzy po wprowadzeniu wyższych progów ochronnych będą zmuszeni do jeszcze dłuższego oczekiwania na swoje pieniądze. Ta sytuacja może prowadzić do pogorszenia płynności finansowej wielu firm, które już obecnie borykają się z problemami związanymi z opóźnieniami w płatnościach oraz rosnącymi kosztami prowadzenia działalności gospodarczej w warunkach wysokiej inflacji i niepewności ekonomicznej.
Branża windykacyjna będzie musiała dostosować swoje modele biznesowe do nowej rzeczywistości, w której efektywność odzyskiwania należności z wynagrodzeń za pracę ulegnie dalszemu pogorszeniu, co może skłonić firmy windykacyjne do poszukiwania alternatywnych źródeł dochodów dłużników lub do podnoszenia swoich prowizji w celu skompensowania wydłużonych czasów egzekucji. Komornicy sądowi będą musieli także zrewidować swoje strategie egzekucyjne, koncentrując się w większym stopniu na innych składnikach majątku dłużników, takich jak nieruchomości, pojazdy czy rachunki bankowe, które nie podlegają tak restrykcyjnym ograniczeniom jak wynagrodzenia za pracę.

Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.