Nawrocki szykuje prawdziwą ofensywę ustawową. Do Sejmu ma trafić 20 ustaw. Będzie ultimatum dla rządu?
Jeszcze w tym tygodniu prezydent elekt ogłosi skład Biura Bezpieczeństwa Narodowego, a w pierwszych dniach urzędowania zasypie Sejm lawiną projektów. Karol Nawrocki przygotowuje ustawową ofensywę, która ma kosztować państwo 19 miliardów złotych – dowiedział się portal money.pl.

Fot. Warszawa w Pigułce
Sztab Karola Nawrockiego pracuje na wysokich obrotach, przygotowując się do przejęcia władzy prezydenckiej. Jak ustalił portal money.pl, prezydent elekt ma w najbliższych dniach przedstawić obsadę kluczowych stanowisk w swoim otoczeniu i jednocześnie finalizuje ambitny plan legislacyjny na pierwsze tygodnie kadencji.
W otoczeniu Nawrockiego już zapadły pierwsze personalne decyzje. Szefem gabinetu prezydenta zostanie Paweł Szefernaker, dotychczasowy poseł Prawa i Sprawiedliwości. W Pałacu Prezydenckim pozostanie również Wojciech Kolarski, który współpracował z Andrzejem Dudą. Za sprawy międzynarodowe ma odpowiadać Marcin Przydacz.
Jeszcze w tym tygodniu ma zostać ogłoszony skład Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Rozmówcy portalu money.pl zbliżeni do prezydenta elekta zapowiadają „pozytywne zaskoczenie”, nie chcąc jednak zdradzać szczegółów personalnych.
Lawina projektów w pierwszych tygodniach
Prawdziwą niespodziankę Nawrocki przygotowuje jednak w sferze legislacyjnej. Jak ustaliło money.pl, w ciągu pierwszych dwóch tygodni swojej kadencji nowy prezydent planuje złożyć co najmniej pięć do sześciu projektów ustaw. To dopiero początek – cały pakiet inicjatyw prezydenckich ma liczyć ponad dwadzieścia projektów.
Strategia Nawrockiego zakłada podzielenie propozycji na dwie grupy. Pierwsza to realizacja obietnic wyborczych prezydenta elekta. Druga ma charakter kontrolny – projekty mające sprawdzić intencje rządu, szczególnie w kontekście realizacji „100 konkretów” Koalicji Obywatelskiej.
W pierwszej kolejności Nawrocki chce przedstawić projekt dotyczący Centralnego Portu Komunikacyjnego, pakiet „ustaw rozwojowych” obejmujących duże inwestycje oraz reformy podatkowe. Początkowo rozważano złączenie wszystkich propozycji w jeden projekt pod nazwą „Tak dla rozwoju”, ale ostatecznie będą to oddzielne inicjatywy.
Najbardziej kosztowny będzie pakiet podatkowy Nawrockiego. Jak wyliczył money.pl, realizacja wszystkich obietnic prezydenta elekta w tym obszarze kosztowałaby państwo około 19 miliardów złotych rocznie.
W pakiecie znalazły się najważniejsze propozycje z kampanii wyborczej. PIT 0 dla rodzin z dziećmi – zwolnienie z podatku dochodowego do 140 tysięcy złotych rocznie dla każdego rodzica wychowującego co najmniej dwoje dzieci. Ulga prorodzinna dla przedsiębiorców rozliczających się podatkiem liniowym oraz ryczałtem.
Nawrocki chce również podnieść drugi próg podatkowy do 140 tysięcy złotych oraz zlikwidować tak zwany podatek Belki od zysków kapitałowych – również do poziomu 140 tysięcy złotych rocznego dochodu. W planach jest także waloryzacja emerytur minimum o 150 złotych, zawsze powyżej wskaźnika inflacji.
Rząd szykuje się na konfrontację
Reakcja rządu na zapowiedzi Nawrockiego jest powściągliwa. Rzecznik rządu Adam Szłapka podczas wtorkowej konferencji zapewnił, że prezydenckie plany nie wpływają na legislacyjne działania koalicji.
Rząd zapowiada ocenę projektów pod kątem przygotowania merytorycznego, bezpieczeństwa budżetowego i wpływu na życie obywateli. Minister edukacji Barbara Nowacka już sygnalizuje problemy finansowe, twierdząc, że nie ma środków na 10-procentowe podwyżki dla nauczycieli. Problemów może być dużo więcej, ale prezydent-elekt ma w ręku mocną kartę – może podpisywać lub odrzucać ustawy. Rząd nie ma takiej władzy, by odrzucić weta prezydenta.
Po złożeniu projektów realizujących własne obietnice, Nawrocki planuje przejść do ofensywy kontrolnej wobec rządu. Kluczowa ma być ustawa dotycząca podwyższenia kwoty wolnej od podatku z 30 do 60 tysięcy złotych – jedna z głównych obietnic Koalicji Obywatelskiej z kampanii 2023 roku.
Jak donosi money.pl, istnieje kilka wariantów tego projektu. Niekoniecznie będzie to prosta propozycja podniesienia kwoty wolnej do obiecanego poziomu. Rozważane są opcje stopniowego wprowadzania, mechanizmu wyłączającego dla najlepiej zarabiających czy ograniczenia ulgi do określonych grup społecznych.
Źródło: Money.pl / Warszawa w Pigułce.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.