Strefa buforowa na stałe? Polska zamyka granicę z Białorusią bez perspektyw otwarcia
Kolejne przedłużenia strefy buforowej na granicy z Białorusią pokazują, że władze nie myślą o powrocie do normalności. Po ponad roku funkcjonowania zakazu przebywania w strefie nadgranicznej, nic nie wskazuje na to, by sytuacja miała się zmienić w najbliższym czasie. Od 13 czerwca 2024 roku na 78-kilometrowym odcinku granicy polsko-białoruskiej obowiązuje strefa buforowa. Co początkowo miało być rozwiązaniem tymczasowym, systematycznie przedłużanym co 90 dni, coraz bardziej przypomina trwałe zamknięcie fragmentu polskiego terytorium. Ostatnie przedłużenie weszło w życie 6 września 2025 roku i potrwa do 4 grudnia.

fot. Warszawa w Pigułce
Jak informuje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, decyzja o kolejnym przedłużeniu została podjęta ze względu na „rosnącą presję migracyjną ze strony Białorusi”. Minister Marcin Kierwiński podkreśla, że granica polsko-białoruska, której szczelność wynosi blisko 98 procent, jest kluczowa dla bezpieczeństwa Polski i całej Unii Europejskiej.
Skuteczność czy pozory?
Władze chwalą się skutecznością strefy buforowej. Według danych Straży Granicznej, po niemal 267 dniach jej funkcjonowania liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy spadła o około 46 procent. Od 13 czerwca 2024 roku do 6 marca 2025 roku odnotowano ponad 12,7 tysięcy prób przekroczenia granicy, podczas gdy w analogicznym okresie przed wprowadzeniem strefy było ich prawie 23,5 tysięcy.
Jednak Rzecznik Praw Obywatelskich ma wątpliwości co do rzeczywistej skuteczności tych rozwiązań. RPO wprost stwierdza, że „nie wykazano, by obowiązywanie zakazu pobytu w strefie nadgranicznej wpływało na liczbę przekroczeń granicy z Białorusi do Polski”. Jednocześnie strefa „niewątpliwie utrudnia niesienie pomocy humanitarnej” osobom w potrzebie.
Ograniczenia wolności na stałe
Strefa buforowa obejmuje różne obszary w zależności od terenu. Na odcinku 59,24 km zakaz przebywania obowiązuje w pasie 200 metrów od granicy. Natomiast na odcinku 15,26 km w rejonie rezerwatów przyrody strefa rozszerza się do około 2 kilometrów, a na fragmencie 3,79 km sięga nawet 4 kilometrów w głąb kraju.
Jak podkreśla zastępca RPO Valeri Vachev, rozporządzenie ingeruje w podstawowe wolności konstytucyjne, takie jak wolność poruszania się po terytorium RP, wolność wyboru miejsca zamieszkania i pobytu, wolność zgromadzeń czy wolność działalności gospodarczej.
Władze zapewniają, że obszar strefy „nie obejmuje, co do zasady, miejscowości i szlaków turystycznych”, jednak w praktyce mieszkańcy przygranicznych wsi odczuwają znaczne ograniczenia. Do tej pory Straż Graniczna wydała 613 zgód na przebywanie w strefie buforowej – liczba ta pokazuje skalę utrudnień dla lokalnej społeczności.
Przemytnictwo kwitnie mimo barier
Pomimo zabezpieczeń, przemyt ludzi wcale nie maleje znacząco. Tylko od 1 stycznia do 2 września 2025 roku w rejonie granicy polsko-białoruskiej zatrzymano 237 pomocników i organizatorów nielegalnego przekraczania granicy. Wobec blisko 100 osób zastosowano areszt tymczasowy.
Co niepokojące, wśród najbardziej aktywnych grup przemytniczych są obywatele Ukrainy i Polski. To pokazuje, że problem nie dotyczy tylko obcokrajowców z krajów wysokiego ryzyka migracyjnego, ale stał się źródłem zarobku dla lokalnych mieszkańców.
W całym 2024 roku funkcjonariusze Straży Granicznej przedstawili zarzuty organizowania i pomocnictwa w nielegalnej migracji 597 osobom z różnych krajów: Ukrainy (280 osób), Polski (87), Białorusi (50) i Gruzji (30).
Fortyfikacje na lata
Polska konsekwentnie wzmacnia zabezpieczenia granicy, co sugeruje, że obecny stan ma charakter długotrwały. Kluczowe inwestycje obejmują modernizację bariery fizycznej o długości blisko 190 km wraz z niezbędną infrastrukturą oraz budowę bariery elektronicznej na odcinkach rzek Bug, Świsłocz i Istoczanka o łącznej długości blisko 220 km.
Przedłużenie strefy buforowej ma także ułatwiać prowadzenie prac związanych z modernizacją zapory stałej oraz barier elektronicznych. To kolejny sygnał, że władze przygotowują się na długotrwały konflikt hybrydowy z Białorusią.
Co to oznacza dla ciebie?
Jeśli mieszkasz w województwie podlaskim lub planujesz turystykę w Puszczy Białowieskiej, musisz liczyć się z długotrwałymi ograniczeniami. Strefa buforowa przestaje być rozwiązaniem tymczasowym i staje się nową rzeczywistością dla mieszkańców wschodnich regionów Polski.
Dla lokalnej gospodarki oznacza to poważne utrudnienia. Przedsiębiorcy prowadzący działalność w rejonie granicy muszą uzyskiwać specjalne zezwolenia na przebywanie w strefie. Rolnicy i leśnicy pracujący przy granicy również potrzebują zgód od Straży Granicznej.
Turystyka w Puszczy Białowieskiej odczuwa negatywne skutki ograniczeń. Choć władze zapewniają, że główne szlaki turystyczne pozostają dostępne, atmosfera militaryzacji regionu z pewnością nie sprzyja rozwojowi branży turystycznej.
Mieszkańcy przygranicznych miejscowości czują się jak w oblężonej twierdzy. Codzienne funkcjonowanie w strefie wymagającej specjalnych przepustek wpływa na jakość życia i poczucie wolności. Szczególnie dotkliwe są ograniczenia dla osób starszych, które przez dziesięciolecia swobodnie przemieszczały się po okolicy.
Najbardziej kontrowersyjne jest ograniczenie dostępu dla organizacji humanitarnych i dziennikarzy. Jak podkreśla RPO, utrudnia to niesienie pomocy osobom w potrzebie i ogranicza prawo obywateli do informacji o sytuacji na granicy.
Z perspektywy bezpieczeństwa państwa, długotrwałe utrzymywanie strefy buforowej może oznaczać, że władze nie widzą możliwości normalnej współpracy z Białorusią w najbliższych latach. To sugeruje, że konflikt hybrydowy na granicy może trwać jeszcze długo, a obecne ograniczenia staną się stałym elementem życia w regionie.
Dla Polski oznacza to także rosnące koszty utrzymania zabezpieczeń granicznych i konieczność długoterminowego finansowania zwiększonej obecności służb mundurowych w regionie. Te pieniądze będą musiały pochodzić z budżetu państwa, co może wpłynąć na inne dziedziny wydatków publicznych.
Źródła: Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, Straż Graniczna, Rzecznik Praw Obywatelskich

Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.