Drony wywołały złotą gorączkę w Polsce! Polacy rzucili się na złoto jak nigdy wcześniej.
Złoto znów w modzie, Polacy kupują rekordowe ilości, drony zrobiły swoje? Niedawny incydent z rosyjskimi dronami naruszającymi polską przestrzeń powietrzną spotkał się z zaskakującym efektem gospodarczym wielu Polaków zaczęło masowo inwestować w złoto.

Fot. Pixabay
Popyt wzrósł tak bardzo, że część kruszcu musi być sprowadzana zza granicy.
Co się dzieje
Po naruszeniu polskiego nieba przez drony mieszkańcy zaczęli szukać bezpiecznych sposobów na zabezpieczenie majątku. Zainteresowanie sztabkami (od 1 do 100 g) i monetami bulionowymi (Krugerrand, „Liść Klonowy”, filharmonicy wiedeńscy) znacznie wzrosło. Wielu inwestorów detalicznych ruszyło do mennic, skupów i sklepów numizmatycznych.
Mennica Skarbowa i inni dystrybutorzy mówią o wzroście sprzedaży nawet kilkudziesięciu procent. W niektórych przypadkach trzeba było sprowadzać zapasy z Niemiec, by zaspokoić lokalny popyt.
Dlaczego złoto?
Drony uświadomiły wielu ludziom, że świat może być nieprzewidywalny. Złoto jako metal szlachetny stało się postrzegane jako „bezpieczna przystań” w czasach niepokoju i kryzysu. Inwestorzy kierują się zasadą zabezpieczenia kapitału przed inflacją, ryzykiem geopolitycznym i gwałtownymi wahaniami rynków.
Czy to nowa moda, czy trwały trend?
Ceny złota przekroczyły już historyczne poziomy, co zachęca wielu do wejścia na rynek metali szlachetnych. Jeśli tendencja się utrzyma, 2025 może być rokiem rekordowych zakupów — mówi się o ponad 20 tonach złota sprzedaży w kraju. Dla wielu inwestorów to przełomowe zjawisko, które może zmienić podejście do lokat i dywersyfikacji portfela.
Źródło: wprost.pl/warszawawpigulce.pl

Ekspert ds. ekonomii i tematów społecznych. Kocha Warszawę i nowe technologie.