Coś dziwnego dzieje się na kontach Polaków. Ekonomiści nie kryją zdziwienia. Takiej sytuacji jeszcze nie było
Rekordowe oszczędności na kontach bankowych to powód do dumy? Niekoniecznie. Ponad połowa tych pieniędzy leży martwo na rachunkach niemal bez oprocentowania. Tymczasem inflacja robi swoje, a banki obniżają odsetki po kolejnych cięciach stóp procentowych. Efekt? Miliony Polaków realnie ubożeją mimo rosnących oszczędności.

Fot. Warszawa w Pigułce
Dane Narodowego Banku Polskiego i Polskiego Funduszu Rozwoju są jednoznaczne – w pierwszym kwartale 2025 roku oszczędności gospodarstw domowych po raz pierwszy w historii przekroczyły 3,5 biliona złotych. W ciągu zaledwie trzech miesięcy Polacy odłożyli 116,2 miliarda złotych. To trzeci najlepszy wynik w ponad dwudziestoletniej historii prowadzenia takich statystyk.
Problem pojawia się, gdy przyjrzymy się dokładniej, gdzie leżą te pieniądze. Polacy wciąż połowę swoich oszczędności utrzymują na depozytach bankowych oraz w gotówce, głównie na rachunkach bieżących i kontach oszczędnościowych z minimalnym oprocentowaniem. Znacząco większa część zgromadzonych środków – ponad 67% – to depozyty bieżące, a tylko 33% stanowią lokaty terminowe.
Banki odcięły kurek z odsetek
Sytuacja dramatycznie się pogorszyła w ostatnich miesiącach. Wrześniowa obniżka stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej szybko przełożyła się na oprocentowanie depozytów bankowych. Średnie oprocentowanie najlepszych lokat we wrześniu wyniosło 5,3%, czyli o 0,2 punktu procentowego mniej niż rok wcześniej.
Wiele banków zdecydowało się na radykalne cięcia. Toyota Bank obniżył oprocentowanie swojej sześciomiesięcznej lokaty standardowej z 5,10% do zaledwie 4,50%. Inne banki poszły tym samym tropem, skracając okresy oszczędzania lub zaostrzając wymagania uprawniające do wyższych stawek. Stopa referencyjna NBP wynosi dziś 4,75%, a większość rynku spodziewa się jeszcze jednego cięcia o 0,25 punktu procentowego przed końcem roku.
Średnie oprocentowanie faktycznie zakładanych lokat wyniosło w lipcu zaledwie 3,8%. To oznacza, że większość Polaków otrzymuje odsetki znacznie poniżej oficjalnych promocyjnych stawek reklamowanych przez banki. Najwyższe oprocentowanie – od 7% do 8% – dotyczy wyłącznie nowych klientów, ograniczonych kwot i krótkich okresów promocyjnych.
Inflacja w dół, ale oszczędności wciąż tracą
Jedyną dobrą wiadomością jest spadek inflacji. Szacunkowe dane GUS za wrzesień pokazały 2,9%, co oznacza, że po raz pierwszy od dawna propozycje banków są realnie opłacalne. Przy lokacie z oprocentowaniem 5% i inflacji poniżej 3%, oszczędzający faktycznie zarabiają, a nie tracą.
Problem w tym, że większość Polaków nie korzysta z tych najlepszych ofert. Środki lokowane są głównie na bieżących depozytach, które we wrześniu wzrosły o 12,7% rok do roku. Oszczędności długoterminowe rosną znacznie wolniej – środki na lokatach o horyzoncie do dwóch lat są większe zaledwie o 4,5% niż w 2023 roku.
Od początku roku depozyty bieżące wzrosły o ponad 60 miliardów złotych, a terminowe tylko o 5,7 miliarda złotych. A jaka jest główna cecha depozytów bieżących? Niezależnie czy są to rachunki osobiste czy konta oszczędnościowe, ich posiadacz ma stały dostęp do swoich środków, ale często z oprocentowaniem bliskim zeru.
Dlaczego Polacy oszczędzają tak nieefektywnie
Przyczyn tego zjawiska jest kilka. Banki nie walczą między sobą o oszczędności gospodarstw domowych, nie kuszą ich atrakcyjną ofertą. Problem jest dosyć złożony, ale główna przyczyna to słaby popyt na kredyt z jednej strony i duża wartość depozytów z drugiej strony. W takiej sytuacji banki nie muszą starać się, by ściągnąć do siebie jeszcze więcej pieniędzy.
Akcja kredytowa rośnie słabo – kredyty dla gospodarstw domowych wzrosły jedynie o 2% w skali roku, a przedsiębiorstw niefinansowych o 2,2%. Ekonomiści z Polskiego Instytutu Ekonomicznego zwracają uwagę, że mimo wzrostu podaży pieniądza M3 o 7,8%, banki nie przejawiają zainteresowania agresywnym pozyskiwaniem depozytów.
Dodatkowo wiele Polaków po prostu nie zarządza aktywnie swoimi środkami. Zostawiają pieniądze tam, gdzie wpłynęły – na rachunkach bieżących – zamiast przenosić je na lepiej oprocentowane produkty. Z badania Santander Consumer Banku wynika, że 49% badanych zarabia wystarczająco na miesięczne utrzymanie, ale brakuje już na oszczędności, a 17% deklaruje, że czasami brakuje im pieniędzy pod koniec miesiąca.
Co to oznacza dla ciebie
Jeśli trzymasz oszczędności na rachunku bieżącym lub słabo oprocentowanym koncie oszczędnościowym, prawdopodobnie tracisz realną wartość swoich pieniędzy. Nawet przy obecnej inflacji poniżej 3%, rachunek bez oprocentowania oznacza stratę siły nabywczej o te właśnie 3% rocznie.
Sprawdź gdzie leżą twoje pieniądze. Jeśli większość oszczędności spoczywa na rachunku bieżącym, to najprostsza zmiana może przynieść konkretne korzyści. Przeniesienie 10 000 złotych z rachunku bez oprocentowania na lokatę z 5% na rok to różnica 500 złotych. Po odliczeniu 19% podatku Belki zostanie 405 złotych czystego zysku.
Porównaj oferty banków mimo że nie prowadzą już „wojny o lokaty”. BOŚ proponuje Konto Cyfrowy Zysk z oprocentowaniem 8% w skali roku, choć oferta jest czasowa i tylko dla nowych klientów. Nest Bank oferuje Lokatę Witaj z 7,1%, a VeloBank swoją VeloLokatę dla Aktywnych na 7%. To propozycje znacznie lepsze niż średnia rynkowa.
Rozważ alternatywy przy tak zmiennym oprocentowaniu lokat. Obligacje skarbowe nadal oferują atrakcyjne warunki – w ostatnich dwóch latach ich znaczenie w strukturze oszczędności Polaków wyraźnie wzrosło. Wartość obligacji oszczędnościowych zwiększa się podobnie szybko jak kwota utrzymywana w funduszach inwestycyjnych, która w pierwszym kwartale 2025 roku wyniosła niemal 197 miliardów złotych, o 25,8% więcej niż przed rokiem.
Nie trzymaj wszystkich jajek w jednym koszyku. Część środków na łatwo dostępnym koncie na nagłe wydatki, część na lokatach terminowych dla pewności, a część w obligacjach lub funduszach dla wyższych potencjalnych zysków. Tylko 10% Polaków inwestuje swoje oszczędności – najczęściej w waluty obce, złoto lub srebro i nieruchomości. To wciąż niewielka grupa, mimo że dobra koniunktura na rynkach finansowych mogła przynieść znacznie wyższe zyski niż lokaty.
Pamiętaj o poduszce finansowej mimo że warto aktywnie zarządzać oszczędnościami. Zawsze zachowaj łatwo dostępną rezerwę gotówkową na nieprzewidziane wydatki równą 3-6 miesięcznym kosztom życia. To twoje zabezpieczenie przed koniecznością zaciągania drogich kredytów w sytuacji awaryjnej.
Konsumpcja rośnie mimo ostrożności
Paradoks polega na tym, że mimo deklarowanej ostrożności, Polacy konsumują rekordowo dużo. Spożycie w sektorze gospodarstw domowych w pierwszym kwartale 2025 roku wzrosło realnie o 4,6% w porównaniu do tego samego okresu poprzedniego roku. Dzięki zwyżce z pierwszego kwartału realna konsumpcja znalazła się najwyżej w historii.
Kluczowe jest jednak to, że wydatki gospodarstw domowych w ostatnich latach rosły wolniej niż ich dochody do dyspozycji. W pierwszym kwartale, dzięki spadkowi inflacji, przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej zwiększyło się realnie o 11% rok do roku – bardziej niż kiedykolwiek wcześniej w tym stuleciu. To oznacza, że zwiększa się skłonność do oszczędzania, ale niestety w nieefektywny sposób.
86% Polaków jest bardziej ostrożnych w wydawaniu pieniędzy niż jeszcze rok temu – wynika z badania przeprowadzonego przez SW Research na zlecenie Allegro. 62% dorosłych Polaków ograniczyło wydatki na kulturę, meble do domu oraz elektronikę, a ponad połowa zaczęła oszczędzać na usługach związanych z pielęgnacją ciała, rekreacją, sportem oraz odzieżą i obuwiem.
Młodzi inwestują, starsi trzymają w bankach
Z raportu Santander Consumer Banku wynika, że lokaty cieszą się największym zainteresowaniem w grupie osób w wieku 30-39 lat oraz wśród osób starszych w wieku 60-69 lat. Natomiast najmłodsi oszczędzający – w wieku 18-29 lat – częściej wybierają konta oszczędnościowe, które dają im większą swobodę dostępu do pieniędzy.
Przeciętny polski inwestor to mężczyzna, który mieszka w dużym mieście, ma wyższe wykształcenie i prowadzi działalność gospodarczą albo jest zatrudniony na etacie. Chętniej inwestują mężczyźni niż kobiety, a tylko 19% badanych podchodzi do inwestowania jako realnej opcji dla swoich oszczędności.
Z najnowszego raportu Finance Street wynika, że na rok 2025 21,8% Polaków zadeklarowało brak jakichkolwiek oszczędności, co podkreśla znaczną część społeczeństwa bez rezerw finansowych. Około 24% osób ma oszczędności do 5000 złotych, co w sytuacji awaryjnej może okazać się niewystarczające.
Skutki społeczne nieefektywnego oszczędzania
Nieumiejętne zarządzanie oszczędnościami przez miliony Polaków niesie ze sobą poważne konsekwencje społeczne. Największym problemem jest pogłębianie nierówności majątkowych – ci, którzy mają wiedzę finansową i aktywnie zarządzają swoimi środkami, bogacą się kosztem tych, którzy nie potrafią skutecznie chronić swoich oszczędności przed inflacją.
Szczególnie dramatyczne są perspektywy dla młodszych pokoleń. Osoby, które dziś trzymają pieniądze na niskooprocentowanych kontach, za 20-30 lat mogą się okazać znacznie uboższe od swoich rówieśników, którzy już teraz inwestują inteligentnie. Różnica między lokatą z 5% oprocentowaniem a rachunkiem bez odsetek przy założeniu 10 000 złotych początkowych i regularnych wpłat 500 złotych miesięcznie może w ciągu 30 lat wynieść ponad 100 000 złotych.
Masowe „marnowanie” oszczędności na nieoprocentowanych rachunkach ma też negatywny wpływ na całą gospodarkę. Pieniądze, które mogłyby finansować rozwój przedsiębiorstw czy innowacje przez fundusze inwestycyjne, leżą martwo na kontach bankowych. To hamuje wzrost gospodarczy i innowacyjność polskiej ekonomii, zmuszając firmy do poszukiwania kapitału za granicą lub rezygnacji z ambitnych projektów rozwojowych.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.