Masz te „starocie” w kredensie po babci? Nie wyrzucaj ich pod żadnym pozorem! Kolekcjonerzy płacą za nie fortunę

Wielkie przedświąteczne porządki często kończą się wyrzucaniem „niemodnych” naczyń, zakurzonych figurek czy kolorowych wazonów, które od dekad zagracają meblościanki. „To stare śmieci z PRL-u” – myślisz, pakując je do kartonu dla śmieciarki. Stop! Zanim pozbędziesz się pamiątek po rodzicach czy dziadkach, sprawdź dokładnie, co trzymasz w rękach. Rynek vintage w Polsce oszalał. To, co jeszcze 10 lat temu lądowało na śmietniku, dziś na aukcjach osiąga ceny rzędu kilku tysięcy złotych. Sprawdź, czy nie jesteś nieświadomym posiadaczem szklanego skarbu.

Zdjęcie poglądowe. Fot. Warszawa w Pigułce

Moda zatoczyła koło. Design z lat 60., 70. i 80. przeżywa w Polsce niesamowity renesans. Młodzi ludzie, urządzając nowoczesne mieszkania, szukają unikalnych dodatków z „duszą”. Za oryginalny wazon z huty Ząbkowice, Hortensja czy Sudety są w stanie zapłacić równowartość nowej pralki, a czasem i średniej krajowej pensji.

Dla pokolenia, które wychowało się w PRL, te przedmioty są symbolem „tamtych czasów”, często nielubianym. Dla kolekcjonerów – to dzieła sztuki użytkowej projektowane przez wybitnych artystów (takich jak Eryka Trzewik-Drost czy Jan Sylwester Drost), które z każdym rokiem zyskują na wartości. Wyrzucenie ich to dosłowne palenie pieniędzmi w piecu.

„Asteroid” i „Radiant” – nazwy, które musisz znać

Czego konkretnie szukać na półkach? Największym pożądaniem cieszy się szkło prasowane, zwłaszcza to kolorowe. Przezroczyste szkło jest mniej warte, ale jeśli masz wazon w kolorze rubinowym (głęboka czerwień), kobaltowym (niebieski), szmaragdowym (zielony) czy miodowym – masz powód do radości.

Oto modele, za które kolekcjonerzy dadzą się pokroić:

  • Wazon „Asteroid” (Huta Ząbkowice): Projekt Jana Sylwestra Drosta. Wygląda jak z kosmosu, pokryty bąbelkami i nieregularną fakturą. W rzadkich kolorach jego cena na aukcjach potrafi przekroczyć 2000–3000 złotych.
  • Talerze i misy „Radiant”: Geometryczne wzory, przypominające promienie słońca. Komplet talerzyków deserowych w idealnym stanie to wydatek rzędu kilkuset złotych.
  • Seria „Cora” i „Rotterdam”: Charakterystyczne, organiczne kształty imitujące strukturę kory drzewa lub kręgów na wodzie.

Jeśli znajdziesz w domu ciężki, kolorowy wazon o dziwnej fakturze – pod żadnym pozorem go nie wyrzucaj. Zrób zdjęcie i sprawdź w Internecie.

Figurki z Ćmielowa – porcelanowe złoto

Nie tylko szkło jest w cenie. Prawdziwym hitem są porcelanowe figurki z lat 50. i 60., produkowane m.in. w fabryce w Ćmielowie. Nazywane „pikasiakami” (od stylu Pabla Picasso), te małe dzieła sztuki osiągają astronomiczne kwoty.

Słynna figurka „Dziewczyna w spodniach”, „Chart” czy „Seksbomba” to obiekty muzealne. Oryginalne egzemplarze z epoki (ważna jest sygnatura na spodzie!) są sprzedawane na licytacjach za kilka, a nawet kilkanaście tysięcy złotych. Często stoją zakurzone na telewizorze u babci, traktowane jako „durnostojki”. Tymczasem to lokata kapitału lepsza niż złoto.

Kryształy wracają na salony

Przez lata wyśmiewane jako symbol kiczu, ciężkie, rżnięte kryształy również wracają do łask. Może nie osiągają tak zawrotnych cen jak szkło kolorowe czy „pikasiaki”, ale popyt na nie rośnie. Komplet kieliszków, karafka czy owocarka z prawdziwego kryształu to towar poszukiwany przez osoby organizujące eleganckie przyjęcia w stylu retro. Zamiast oddawać je za darmo lub tłuc, wystaw je na portalu aukcyjnym.

Co to oznacza dla Ciebie? (HCU – Jak sprzedać i nie dać się oszukać?)

Instrukcja dla poszukiwacza skarbów

Znalazłeś w piwnicy karton ze starym szkłem. Co teraz? Nie biegnij do pierwszego lepszego antykwariatu, bo możesz sprzedać skarb za grosze. Oto jak to zrobić mądrze:

1. Nie myj w zmywarce!
To najważniejsza zasada. Stare szkło i porcelana nienawidzą zmywarek. Silne detergenty i wysoka temperatura mogą zmatowić powierzchnię lub zmyć malaturę. Wtedy przedmiot traci wartość kolekcjonerską. Myj tylko ręcznie, w letniej wodzie.

2. Sprawdź sygnaturę (spód naczynia)
Obróć przedmiot do góry dnem. Szukaj pieczątek, wycisków, znaków fabrycznych (np. litera „Ć” w trójkącie dla Ćmielowa). Brak sygnatury nie skreśla przedmiotu (szkło prasowane rzadko było sygnowane), ale jej obecność podnosi cenę.

3. Zrób „Google Lens”
Użyj darmowej aplikacji w telefonie (Obiektyw Google). Zrób zdjęcie przedmiotu, a aplikacja wyszuka podobne zdjęcia w sieci. Zobaczysz, jak ten model się nazywa i po ile jest wystawiany na Allegro, OLX czy Vinted.

4. Dołącz do grup na Facebooku
Istnieją potężne grupy typu „Kochamy Polskie Szkło”, „Porcelana PRL – kupię/sprzedam”. Wrzuć tam zdjęcie znaleziska z prośbą o identyfikację (ale uważaj z pytaniem o wycenę – handlarze mogą chcieć Cię naciągnąć na niską kwotę). Obserwuj reakcje. Jeśli pod zdjęciem pojawi się lawina komentarzy „biorę!”, wiedz, że masz coś cennego.

Świąteczne porządki mogą sfinansować Twoje prezenty. Zanim wyrzucisz cokolwiek, co pamięta czasy Gierka, upewnij się, że nie wyrzucasz właśnie swojej trzynastej pensji.

Obserwuj nas w Google News
Obserwuj
Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl