Conrado Moreno: „Wiadomość o śmierci Marty odciśnie swoje piętno w moim życiu”
Wczoraj pisaliśmy, że na miejscu gdzie samochód wjechał na przystanek, na którym na autobus czekała 39-letnia Marta, był Conrado Moreno i pomagał ofierze tuż po zdarzeniu http://warszawawpigulce.pl/conrado-moreno-byl-przy-marcie-tuz-to-wypadku-wciaz-czuje-jej-ciepla-dlon-wierzylem-ze-wyjdzie-z-tego/. Dziś postanowił on jneszcze raz odnieść się do tamtych chwil i napisał, jaki wpływ wywarło to na niego i jego przyszłe życie.
„Chcę to napisać- wiadomość o śmierci Marty wywarła na mnie duży wpływ i wierzę, że odciśnie swoje piętno w moim życiu. Opisałem sytuację, którą zastałem na miejscu wypadku nie po to by zwrócić uwagę na swoją osobę, nie po to by ktoś mi za coś dziękował- telefon po karetkę i chęć pomocy osobie potrzebującej uważam za zachowanie normalne i sądzę, że większość osób która byłaby na moim miejscu zrobiłaby to samo. Jestem zasmucony wiadomością o śmierci Marty, łączę się w bólu z Jej bliskimi, dochodzą do mnie wiadomości na temat tego jaką była osobą- kochająca zwierzęta, pomocna dla innych, opiekuńcza wobec dzieci. Smuci mnie także fakt tego, że tak chętnie w komentarzach oczernia się kierowcę, który z tego co mi wiadomo nieświadomie spowodował śmierć Marty. Nie byłem świadkem samego wypadku, na przystanek dotarłem dosłownie kilka sekund po zdarzeniu.Wiem jednak, że ta osoba do końca życia będzie miała w pamięci to, że odebrała komuś życie. Nic Marcie Tego życia już nie przywróci. Kto tu ponosi winę? Kierowca który wymusił pierwszeństwo, prędkość któregoś z kierowców? Nie będę tego sam tu roztrząsał bo nie mam do tego kompetencji- wiem natomiast tylko to, że nigdy nie wiemy jak blisko jesteśmy od tragedii, jak łatwo można innym oraz sobie odebrać życie oraz zdrowie. Sam byłem wielokrotnie kierowcą nieodpowiedzialnym, straciłem prawo jazdy za przekroczoną liczbę punktów, za prekroczenie prędkości w terenie zabudowanym od pół roku nie przemieszczam się samochodem. Jestem większym obserwatorem tego, co widzę na drogach jako pasażer komunikacji miejskiej, jako pieszy ale także i jako osoba która prowadziła samochód przez ponad 18 lat. Miałem sporo kolizji w swoim życiu i poważniejszych wypadków, w tym i dachowanie po utracie kontroli samochodu na śliskiej nawierzchni. Wiem jak kilka sekund może odmienić wszystko w naszym życiu. Jak nie wiele potrzeba do nieszczęścia.
W tej codzienności, w tym pędzie, w tym skupieniu się na sobie, zapominamy o tym, że otaczają nas inni ludzie, inne historie, różne problemy, różne zawiłości życiowe, różne nadzieje i plany, rodziny, partnerzy, życiowe pasje- a one wszystkie zapisane w pasażerach oczekujących na przyjazd autobusu na przystanku, w pieszych którzy oczekują na przejście przez pasy, w kierowcach których mijamy, w rowerzystach podążających ścieżkami…
Taką otrzymałem wiadomość na temat Marty od Jej przyjaciółki „Marta była niezwykła, pomagała , wspierała, roztaczała wokół siebie blask i ciepło…” Roztaczajmy Ten blask jak tylko możemy… Marta choć Ciebie nie znałem wiele już mnie nauczyłaś- dziękuję…”
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.