Wulgarny kierowca tramwaju. List zszokowanego Czytelnika
Przed chwilą otrzymaliśmy list na naszą skrzynkę kontaktową od pasażera tramwaju, który uczestniczył w zderzeniu. Mężczyznę nie zbulwersował sam fakt kolizji, lecz zachowanie motorniczego, który zaczął przeklina i zupełnie nie przejął się losem pasażerów.
„Witam serdecznie redakcję. Pisze do państwa jako że dosłownie kilka minut temu byłem świadkiem wypadku jako pasażer tramwaju który był uczestnikiem kolizji . Prawdopodobnie zawinił pojazd który skręcił i zajechał drogę a tramwaj w niego uderzył ( w bok ) cała sytuacja wyglądała groźnie ale nie to mnie zbulwersowalo. Stałem z przodu i całe szczęście mocno się trzymałem . Z początku usłyszałem krzyk kierowcy który głośno wrzasnal ,, kuuuurwaaaa… !!!!! ,, po czym hamowanie i głośne uderzenie . Kierowca zatrzymał pojazd i zamiast sprawdzić czy pasażerom nic się nie stało dalej wysyła głośne epitety w stronę winnego zdarzenia , później wstaje i wysiada idzie do kierowcy pojazdu , nie pyta czy coś mu się stało, nie sprawdził też co z pasażerami, po prostu krzyczy na kierowcę, wraca do pojazdu i bez słowa otwiera drzwi , ludzie w tym ja , zszokowany brakiem zainteresowania co z pasażerami że strony kierowcy. Bulwersuje mnie fakt że kierowca albo nie przestrzega żadnych procedur albo po prostu ich nie ma . Dodam też że styl jazdy kierowcy też był gwałtowny a chwilę wcześniej także krzyczał na inne zdarzenie drogowe . Pisze do Państwa jako stały czytelnik i jeśli to możliwe prosił bym o poruszenie tematu oraz nagłośnienie . Jeśli w tym tramwaju był by ktoś starszy lub po prostu potrzebujący pomocy to dla tego motorniczego ważniejsze było bluzganie na kierowcę. Całe zdarzenie miało miejsce dosłownie kilka metrow od przystanku Ratusz Arsenał jadąc od Starego Miasta o godzinie 17.40.”
„
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.