Aktywistka Ostatniego Pokolenia: „Jestem tutaj chociaż nie chcę tutaj być. Jest paskudna pogoda…”

W niedzielne popołudnie, mimo kapryśnej pogody, Aleje Wilanowskie w Warszawie wypełniły się protestującymi, którzy postanowili zademonstrować swoje niezadowolenie wobec biernej postawy polityków wobec zmian klimatycznych. Wśród uczestników znalazła się także 36-letnia Mary, która z determinacją przyszła wesprzeć walkę o lepszą przyszłość.

Mary (36l), uczestniczka dzisiejszego protestu na Alei Wilanowskiej.

💬„Staram się zrobić to co w mojej mocy, żeby wywrzeć presję na politykach.” pic.twitter.com/ED4cW8BhvD

— Ostatnie Pokolenie (@OstatniePokolen) July 7, 2024

„Cześć, mam na imię Mary i mam 36 lat. Jestem tutaj, chociaż wcale nie chcę tutaj być. Jest paskudna pogoda i naprawdę wolałabym spędzić niedzielę w domu, ale uważam, że to jest ważne, aby walczyć o klimat,” mówi Mary, jedna z uczestniczek protestu. Jej obawy dotyczą przyszłości – nie tylko własnej, ale również jej przyjaciół i rodziny. „Boję się tego, jak będzie wyglądać nasza przyszłość za 10, 20 lat. Kadencja za kadencją politycy nie podejmują działań, które są konieczne, aby ograniczyć zmiany klimatyczne i przygotować nas na ich konsekwencje,” dodaje.

Mary, podobnie jak wielu innych obywateli, czuje frustrację spowodowaną brakiem konkretnej odpowiedzi rządzących na coraz bardziej widoczne skutki zmian klimatu. Postanowiła nie pozostawać bierna. „Nie chcę siedzieć bezczynnie i nie chcę patrzeć, jak to wszystko się dzieje. Staram się zrobić to, co w mojej mocy, aby wywrzeć presję na politykach,” wyjaśnia Mary, podkreślając swoje zaangażowanie.

Działania takie jak protest na Alei Wilanowskiej są ważnym elementem demokracji, pozwalającym obywatelom na wyrażenie swoich opinii i wpływanie na decyzje polityczne. Organizacja „Ostatnie Pokolenie”, która zorganizowała protest, ma nadzieję, że takie inicjatywy zwrócą uwagę na pilną potrzebę działań na rzecz ochrony środowiska.

Protesty na rzecz klimatu stają się coraz bardziej powszechne, co świadczy o rosnącej świadomości społecznej oraz oczekiwaniach wobec liderów politycznych. Czas pokaże, czy głosy obywateli, takie jak głos Mary, zostaną wysłuchane.