Alarmy bombowe na warszawskich lotniskach. Policja szuka sprawcy
Funkcjonariusze Straży Granicznej sprawdzili dwa samoloty pasażerskie pod kątem minersko-pirotechnicznym. Obydwa leciały do Wielkiej Brytanii, jeden z warszawskiego lotniska Chopina, drugi z Portu Lotniczego Warszawa-Modlin. Policja szuka teraz człowieka, który zawiadomił o ładunkach wybuchowych.
Sprawdzenia to wynik anonimowego telefonu, który otrzymała wielkopolska policja. Dzwoniąca osoba informowała, że w samolocie lecącym do Londynu znajduje się bomba. Szczegółowej kontroli poddano dwa samoloty.
Jeden lecący z Warszawy na największe brytyjskie lotnisko Heathrow, drugi z Portu Warszawa-Modlin do Londynu-Stansted. Samoloty sprawdzali funkcjonariusze pirotechnicy z Grupy i Zespołu Interwencji specjalnych, do kontroli wykorzystano psy służbowe wyspecjalizowane w wyszukiwaniu materiałów wybuchowych. Dokładnie sprawdzono samoloty oraz bagaże rejestrowane, pasażerowie ponownie przeszli kontrolę bezpieczeństwa. W obydwu przypadkach alarm okazał się fałszywy.
Planowany na godzinę 15:35 samolot do Londynu-Stansted odleciał o 18:48, natomiast na warszawskim Lotnisku Chopina pasażerowie odlecieli tylko z bagażami podręcznymi samolotem zastępczym o godzinie 18:25 zamiast planowanej 15:30. Kontrola minersko-pirotechniczna samolotu na Lotnisku Chopina została zakończona o godzinie 21:05.
Oprócz zagrożonych samolotów do Londynu, opóźnieniu o ponad godzinę uległy dwa inne mające odlecieć do Edynburga i Neapolu z Portu Warszawa-Modlin.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Wieloletni dziennikarz IT i recenzent programów i gier komputerowych. Kocha Warszawę, książki i kino.