Ale wstyd. Z warszawianek śmieje się Kraków. Straż miejska nawet dała im ksywkę!
„Warszawskie nimfy Takiego przebiegu wydarzeń nikt się nie spodziewał. Strażnicy jechali w stronę bulwarów z nastawieniem, że trzeba będzie życie ratować, a tam … rusałki” – pisze Straż Miejska Miasta Krakowa.
„Około 4.40 rano dwie młode dziewczyny, z rozwianymi długimi włosami wskoczyły do Wisły. Mimo, że dopiero świtało, ich „kąpiel” dostrzegł nasz operator monitoringu. Gdy dojechaliśmy na miejsce, dziewczyny zdążyły w tym czasie wdrapać się na pobliską barkę, skąd rozpoczęły z nami lądowo-wodną wymianę zdań.
Okazało się, że są z Warszawy, i przed Wzgórzem Wawelskim poczuły się jak rusałki. Spacerowały bulwarami bez obuwia – co było wyrazem ich artystycznego usposobienia, gdy nagle zapragnęły ochłody
Początkowo nie chciały do nas zejść, ale w miarę upływu czasu nabrały zaufania i opuściły bezpiecznie barkę. Ponieważ nie potrzebowały pomocy, rozstaliśmy się polubownie, życząc sobie wzajemnie: Miłego dnia!” – pisze krakowska Straż Miejska.
Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.
Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: [email protected]