Alert w całej Polsce. Uzbrojeni funkcjonariusze w szkołach i na ulicach. Co to oznacza dla obywateli
Od dziś w całym kraju obowiązuje przedłużony stopień alarmowy BRAVO, a na ulicach i w instytucjach publicznych widać wzmożoną obecność służb. Decyzję o utrzymaniu drugiego stopnia zagrożenia terrorystycznego do 30 listopada 2025 roku podpisał premier. To sygnał dla policji, wojska i administracji, że ryzyko incydentów o charakterze terrorystycznym lub cybernetycznym nadal jest realne.

Fot. DALL·E 3 / Warszawa w Pigułce
Trzy stopnie alarmowe obowiązują jednocześnie
W całym kraju obowiązują obecnie trzy poziomy ostrzeżenia: BRAVO – dotyczący fizycznego bezpieczeństwa obywateli, BRAVO-CRP – odnoszący się do zagrożeń w cyberprzestrzeni oraz BRAVO dla polskich obiektów infrastruktury energetycznej poza granicami kraju. Wszystkie trzy oznaczają drugi poziom w czterostopniowej skali i mają charakter prewencyjny.
Decyzja o ich utrzymaniu wynika z utrzymującej się napiętej sytuacji geopolitycznej, trwającej wojny w Ukrainie i wzrostu aktywności grup hakerskich powiązanych z Rosją.
Co się zmienia w praktyce?
W praktyce Polacy mogą spodziewać się większej liczby patroli policji i wojska w przestrzeni publicznej – zwłaszcza w dużych miastach, na dworcach, lotniskach, w centrach handlowych i podczas wydarzeń masowych.
Służby mają obowiązek:
-
prowadzenia kontroli osób, pojazdów i budynków,
-
wzmożonego nadzoru nad szkołami, przedszkolami i uczelniami,
-
noszenia broni długiej oraz kamizelek kuloodpornych przez funkcjonariuszy w rejonach szczególnego ryzyka,
-
zapewnienia całodobowej gotowości personelu reagującego na sytuacje kryzysowe.
W instytucjach publicznych mogą pojawić się dodatkowe kontrole tożsamości, a w szkołach ograniczenia wstępu dla osób postronnych. Rodzice mogą zostać poproszeni o wcześniejsze zgłaszanie wizyt lub okazywanie dokumentów przy wejściu.
BRAVO-CRP – cyberczujność na najwyższym poziomie
W ramach stopnia BRAVO-CRP wszystkie urzędy i instytucje publiczne mają obowiązek prowadzenia ciągłego monitoringu bezpieczeństwa systemów informatycznych. Administratorzy dyżurują całą dobę, aby reagować na potencjalne próby włamań do sieci lub ataki ransomware.
Służby ostrzegają, że w ostatnich miesiącach znacząco wzrosła liczba cyberataków na instytucje państwowe, banki i portale informacyjne.
Co oznacza to dla obywateli
Choć stopień BRAVO nie jest powodem do paniki, eksperci podkreślają, że warto zachować większą czujność.
Jeśli zauważysz:
-
pozostawiony bez opieki bagaż,
-
podejrzanie zaparkowany samochód,
-
osobę zachowującą się nienaturalnie w miejscu publicznym –
zadzwoń pod numer alarmowy 112 lub poinformuj policję.
To samo dotyczy internetu – podejrzane wiadomości, e-maile czy linki mogą być elementem prób phishingu lub ataków hakerskich.
Dlaczego rząd utrzymuje alarm
Rządowe Centrum Bezpieczeństwa podkreśla, że decyzja o utrzymaniu stopnia BRAVO nie wynika z konkretnego incydentu, lecz z ogólnej oceny sytuacji bezpieczeństwa w Europie. Polska jako kraj frontowy NATO i kluczowy punkt logistyczny dla pomocy wojskowej dla Ukrainy pozostaje w grupie państw potencjalnie narażonych na działania sabotażowe.
Eksperci ds. bezpieczeństwa przypominają, że utrzymanie drugiego stopnia alarmowego ma charakter zapobiegawczy – pozwala służbom działać szybciej, wprowadzać kontrole i reagować, zanim dojdzie do realnego zagrożenia.
Co dalej?
Stopień BRAVO będzie obowiązywał co najmniej do końca listopada, ale jego odwołanie lub zaostrzenie zależeć będzie od rozwoju sytuacji międzynarodowej. W razie wzrostu ryzyka ataku premier może wprowadzić trzeci stopień – CHARLIE, który oznacza całodobowe dyżury, natychmiastowe przygotowanie jednostek reagowania i ścisły nadzór nad strategicznymi obiektami.
Na razie jednak służby zapewniają, że sytuacja w kraju jest stabilna, a zwiększona obecność mundurowych ma chronić, a nie niepokoić obywateli.

Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.