Budka Suflera żegna przyjaciela. Nie żyje Leszek Świerszcz
Z ogromnym żalem i smutkiem zespół Budka Suflera poinformował o śmierci Leszka Świerszcza, postaci niezwykłej i niezastąpionej w polskiej muzyce, którego życie i działalność wykraczały daleko poza granice kraju. Odszedł człowiek, który był nie tylko wybitnym muzykiem, ale także przedsiębiorcą, menedżerem i promotorem, mającym ogromny wpływ na kariery wielu polskich artystów.
Świerszcz, znany wśród przyjaciół jako „Świerszczyk”, od dziesięcioleci związany był z Nowym Jorkiem. To właśnie tam, w jego klubach, w tym legendarnym „Cricket”, wielu artystów, zarówno tych na szczytach sławy, jak i dopiero zaczynających swoją przygodę z muzyką, znalazło miejsce do wyrażenia siebie i zdobycia życiowego doświadczenia. Kluby te były dla nich domem, miejscem pracy i schronieniem przez niemal pół wieku.
W oczach polskiej publiczności Leszek Świerszcz może nie był postacią pierwszoplanową, ale dla środowiska muzycznego był kimś znacznie więcej niż towarzyszem sceny. Był jej fundamentem. Budka Suflera, w swoim pożegnalnym wpisie, podkreśla głęboką wdzięczność, jaką czują wobec Świerszcza. Był on człowiekiem, który potrafił zadbać o potrzeby artystów z największą troską i uwagą – od przygotowania ruskiego pieroga dla Czesława Niemena po troskliwe opiekowanie się młodymi kapelami.
Świerszcz był także tym, który pomógł wielu polskim artystom uwierzyć w swoje marzenia, takie jak koncert w prestiżowej Carnegie Hall. Jego wpływ na polską scenę muzyczną jest nie do przecenienia, a wspomnienia z nim związane będą żyć w sercach wielu osób. Opowieści o nim nierzadko przypominały sceny z filmów przygodowych, a jego poczucie humoru i gotowość do zabawy były znane wszystkim, którzy mieli przyjemność go znać.
Smutna wiadomość o śmierci Leszka Świerszcza jest przypomnieniem o tym, jak cenne są osoby stojące za sukcesami na estradzie. Był prawdziwym bohaterem, który z cienia wpłynął na karierę wielu znanych osobistości, a jego odejście jest ogromną stratą dla świata muzyki. Być może w przyszłości powstanie książka lub film opowiadający historię jego życia – pełnego przygód, pasji i bezinteresownego wsparcia dla innych.
Pamięć o Leszku Świerszczu, jego pracy i oddaniu dla polskiej kultury muzycznej, z pewnością będzie żyła wśród nas jeszcze długo, a śmieszne anegdoty i dowcipy, które z nim się wiążą, będą nadal budzić uśmiech na twarzach tych, którzy mieli szczęście go znać. Dziękujemy Ci, Leszku – za wszystko.
![](https://static.warszawawpigulce.pl/wp-content/uploads/2023/09/13043210_1316196355060883_8374095282724037441_n.jpg)
Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.