Chwile grozy. Syn grał, gdy jego ojciec umierał
Wstrząsający dramat rozegrał się na oczach dzieci i przypadkowych przechodniów na Saskiej Kępie. Młody ojciec zmarł w samochodzie, podczas gdy jego syn uczestniczył w meczu piłkarskim rozgrywanym na boisku Zespołu Szkół Łączności przy alei Stanów Zjednoczonych.
Świadkowie zdarzenia relacjonują, że mężczyzna przebywał w samochodzie z 4-letnim synkiem, gdy niespodziewanie najprawdopodobniej przeszedł poważny atak serca. Sytuację dodatkowo dramatyzował fakt, że jego syn w tym czasie walczył na boisku, nieświadomy tragedii rozgrywającej się tuż obok.
Heroiczną próbę ratowania życia mężczyzny podjął jeden z mieszkańców pobliskiego bloku przy ulicy Lizbońskiej. Mimo błyskawicznej i profesjonalnej reanimacji, nie udało się uratować życia ojca.
Niewyjaśnione pozostają okoliczności nagłej śmierci mężczyzny. Czy przyczyną była nadmierna emocja, stres związany z obserwowaniem meczu syna, czy może ukryte problemy zdrowotne?
Lokalna społeczność jest wstrząśnięta tym, co się wydarzyło. Współczucie i głęboki smutek towarzyszą rodzinie w tej trudnej chwili.
Ekspert ds. ekonomii i tematów społecznych. Kocha Warszawę i nowe technologie.