Czteromiesięczne niemowlę z 12 złamaniami. Nie wiadomo kto je tak skatował
Szymonek trafił do szpitala z 12 złamaniami rąk i nóg i ranami po pobiciu.
Sprawą od lipca 2017 roki zajmuje się Sąd Rejonowy na warszawskim Mokotowie. Nie wiadomo wciąż kto jest sprawą tego okrutnego czynu. Babcia chłopca oskarża ojca Szymonka.
Gdy dziecko trafiło dwa lata temu do szpitala przy ul. Niekłańskiej, lekarz stwierdził u niego zespół dziecka maltretowanego. Chłopiec miał połamane kości nóg, rąk oraz żebra, zasinienia na czole, brzuchu, plecach i nogach.
Biegli stwierdzili, że obrażenia mogły powstać w wyniku ciosów pięściami lub „twardymi lub tępokrawędzistymi” przedmiotami. Dziecko mogło też być upuszczane na podłogę.
Rodzicom dziecka – 21 letniej Ewelinie N. i 25-letniemu Erykowi C., prokuratura przedstawiła zarzuty znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad osobą najbliższą i spowodowanie „obrażeń powyżej siedmiu dni”.
Eryk C. odpowiada w recydywie, gdyż wcześniej był już skazany za rozbój. Ojcu grozi do 15 lat więzienia, zaś matce do 10 lat.