Dyrektor Narodowego Centrum Kultury o wypłatach dla twórców: „Można było bardziej uszczegółowić kryteria”
Profesor Rafał Wiśniewski, dyrektor Narodowego Centrum Kultury odniósł się do Funduszu Wsparcia Kultury, o którym w ostatnich dniach jest głośno. Uważa, że algorytm jest dobry, jednak można było bardziej dokładnie ustalić kryteria.
Fot. Pixabay
Listę beneficjentów Funduszu Wsparcia Kultury opublikowano w ubiegłym tygodniu na stronie Ministerstwa Kultury. Szybko wzbudziła one wiele kontrowersji, zarówno wśród artystów, jak i obywateli. Wiele osób zarzucało dobrze zarabiającym gwiazdom zbyt wysokie dofinansowanie. Najwięcej dostała firma braci Golec, bo prawie 2 miliony. Jednak fundusz zakładał również wsparcie dla instytucji kultury, takich jak teatry czy fundacje. Wiele zespołów, które miały status firmy zgłosiło się po zapomogę, aby móc wesprzeć m.in. swoich realizatorów dźwięku, techników, oświetleniowców czy kierowców, którzy od marca nie mają pracy.
To jednak wciąż nie uspokajało. Artyści zaczynali się odcinać od innych, kłócić, a nawet obrażać. Taka sytuacja zaszła pomiędzy Kazikiem Staszewskim, liderem grupy Kult a Sławomirem Świerzyńskim z Bayer Full. W związku z krytyką i zamieszaniem wokół funduszu, resort postanowił zawiesić wypłaty i przeanalizować wnioski raz jeszcze.
W rozmowie z radiem RDC dyrektor Narodowego Centrum Kultury odniósł się do całej sytuacji. Jego zdaniem algorytm Funduszu Wsparcia Kultury jest bardzo dobry, jednak należało bardziej uszczegółowić kryteria.
„Zakładamy, że są wspólne jakieś reguły, które są dla wszystkich. I że nie były analizowane PKD, na podstawie których te wątpliwości się pojawiły, tylko zostały w kategoriach przygotowanego twardego algorytmu wykazane straty. Pamiętajmy, że wsparcie jest wielopoziomowe i nie trafia wyłącznie do artysty.Koncentruje się, żeby wesprzeć różne podmioty, które współpracują bezpośrednio. Znaczy jest jakiś podmiot, który aplikuje, ale za tym podmiotem stoją poszczególne osoby.”
-wyjaśnił Rafał Wiśniewski. Podkreślił, że na ponad 2 tysiące zgłoszeń, jedynie kilkanaście budziło zastrzeżenia. Teraz należy wszystkie wnioski poddać ponownej ocenie. Na ponowną, poprawioną listę niecierpliwie czekają instytucje kultury i przedsiębiorstwa, które nie mają już funduszy, aby samodzielnie opłacać podatki, wynajem powierzchni biurowych, wynagrodzenia pracowników czy inne koszty związane z utrzymaniem firmy. Wiceminister kultury przekazała, że werifikacja powinna nastąpić w ciągu najbliższego tygodnia.
