Eksperyment w szkole zakończył się wybuchem! Trzy osoby ranne
Eksplozja w liceum, dramatyczny finał eksperymentu chemicznego podczas dni otwartych. Sobota, 12 kwietnia 2025 roku, miała być dniem popularyzacji nauki, promocji szkoły i edukacyjnych pokazów. Zamiast tego III Liceum Ogólnokształcące przy ulicy Składowej we Wrocławiu stało się miejscem tragicznego wypadku.

Fot. Warszawa w Pigułce
Podczas jednego z eksperymentów chemicznych doszło do potężnego wybuchu. Trzy osoby zostały ranne, a cała szkoła została ewakuowana. Pokaz naukowy zamienił się w dramat, który wstrząsnął zarówno uczestnikami, jak i całą społecznością.
Pokaz, który przerodził się w tragedię
Wszystko wydarzyło się podczas pokazu chemicznego z udziałem nadtlenku wodoru. Nauczyciel prowadzący eksperyment chciał zademonstrować efekt spalania – miał pojawić się niebieski płomień. Niestety, doszło do gwałtownej reakcji chemicznej i silnego wybuchu. Odłamki szkła z rozbitych probówek rozprysły się po sali, raniąc osoby znajdujące się najbliżej pokazu.
– To miała być atrakcja dla przyszłych uczniów, a skończyło się dramatem – przyznał dyrektor szkoły, Tomasz Cygal.
Ranni uczestnicy – najciężej poszkodowana 17-latka
Wśród poszkodowanych znalazła się 17-letnia dziewczyna, która doznała poważnych obrażeń twarzy. Istnieje realne ryzyko, że uszkodzone zostało oko – lekarze nie wykluczają operacji. Ranni zostali również dwaj dorośli – odnieśli obrażenia twarzy i dłoni. Wszystkie ofiary zostały przetransportowane do szpitala.
– Obrażenia są poważne, ale życie poszkodowanych nie jest zagrożone – poinformował kom. Wojciech Jabłoński z wrocławskiej policji.
Masowa ewakuacja i szybka reakcja służb
Bezpośrednio po eksplozji szkoła została ewakuowana. Blisko 150 osób, w tym uczniowie, rodzice i nauczyciele, opuściło budynek. Strażacy natychmiast zabezpieczyli miejsce zdarzenia, przeszukując pomieszczenia pod kątem zagrożeń wtórnych. Na miejscu pojawiła się także policja, zespoły ratunkowe oraz psychologowie, by zapewnić wsparcie uczestnikom wydarzenia.
– Huk było słychać na całym piętrze. Nikt nie wiedział, co się stało. Był chaos – relacjonował jeden ze świadków.
Dochodzenie: co poszło nie tak?
Funkcjonariusze rozpoczęli śledztwo, które ma wyjaśnić, dlaczego doszło do tak silnej eksplozji. Co istotne, eksperyment był wcześniej wielokrotnie przeprowadzany – nigdy jednak nie doszło do podobnej sytuacji. Policja analizuje, czy zostały zachowane odpowiednie procedury bezpieczeństwa i czy nie doszło do błędu ludzkiego.
– Trwa analiza materiału dowodowego. Badamy m.in. stężenie substancji i sposób jej użycia – zaznacza kom. Jabłoński.
Wstrząs wśród rodziców – pytania o bezpieczeństwo
Wypadek poruszył lokalną społeczność. Rodzice i nauczyciele z całego regionu wyrażają zaniepokojenie poziomem zabezpieczeń podczas szkolnych zajęć praktycznych. Wielu apeluje o rewizję przepisów dotyczących doświadczeń chemicznych w szkołach.
– To nie może się powtórzyć. Dzieci idą do szkoły po wiedzę, nie po traumę – komentuje matka jednego z uczniów.
Czy szkolna chemia musi być ryzykowna?
Dramatyczny wypadek we Wrocławiu rodzi szereg pytań: Czy procedury bezpieczeństwa są wystarczające? Czy nauczyciele mają właściwe przeszkolenie? A może to system wymaga gruntownej reformy?
– To ogromna przestroga – zauważa dr Anna Kowalska, specjalistka ds. bezpieczeństwa edukacyjnego. – Szkoła musi uczyć w warunkach maksymalnie bezpiecznych. Eksperymenty nie mogą stwarzać zagrożenia dla życia.
Podsumowanie: eksplozja, która poruszyła kraj
Eksplozja w III LO we Wrocławiu to nie tylko jednostkowy wypadek, ale symbol szerszego problemu związanego z bezpieczeństwem w szkołach. Trwa dochodzenie, a opinia publiczna domaga się odpowiedzi. Czy wyciągnięte zostaną wnioski? Czy system edukacji w Polsce przejdzie weryfikację? Jedno jest pewne – ta eksplozja nie zostanie zapomniana.
Źródło: PAP/warszawawpigulce.pl

Ekspert ds. ekonomii i tematów społecznych. Kocha Warszawę i nowe technologie.