Fiskus przeprowadza kontrole. Kupujesz coś na Allegro, OLX czy Vinted? Mogą chcieć wyjaśnień
Wprowadzenie dyrektywy DAC7 znacząco zmieni sposób, w jaki urzędy skarbowe będą monitorować dochody. Nowe przepisy umożliwią skuteczniejszą kontrolę, co ułatwi egzekwowanie obowiązków podatkowych. Dla sprzedawców oznacza to konieczność większej przejrzystości w raportowaniu swoich dochodów, a dla kupujących – obowiązek uczestniczenia w kontrolach krzyżowych.
Polskie urzędy skarbowe coraz intensywniej monitorują media społecznościowe oraz serwisy sprzedażowe, takie jak Allegro, aby upewnić się, że podatnicy prawidłowo rozliczają swoje dochody. Niedługo jednak, dzięki wdrożeniu unijnej dyrektywy DAC7, fiskus zyska znacznie prostszy dostęp do tych informacji. Specjaliści przewidują, że już na początku 2025 roku urzędy skarbowe będą miały pełny wgląd w przychody z platform cyfrowych.
Dyrektywa DAC7 (Dyrektywa Rady (UE) 2021/514 z 22 marca 2021 r.) zmienia wcześniejsze przepisy dotyczące współpracy administracyjnej w dziedzinie opodatkowania. Nowe regulacje nakładają na operatorów platform cyfrowych obowiązek raportowania transakcji dokonywanych przez użytkowników. Jak podaje money.pl, polskie przepisy implementujące tę dyrektywę mają wejść w życie 1 lipca 2024 roku, a fiskus zyska dostęp do danych za cały rok 2023 i 2024. Już teraz bowiem platformy są zobowiązane do pozyskiwania i przechowywania takich danych. Operatorzy serwisów takich jak Allegro będą musieli regularnie przekazywać organom podatkowym informacje o transakcjach użytkowników, z wyjątkiem osób, które w danym roku przeprowadziły mniej niż 30 transakcji lub zarobiły mniej niż 2 tys. euro. Dzięki temu urzędy skarbowe będą mogły skuteczniej identyfikować osoby zarabiające na sprzedaży w internecie.
Obecnie urzędy skarbowe korzystają z mediów społecznościowych i serwisów sprzedażowych do weryfikacji prawidłowości deklaracji podatkowych. Fiskus wysyła również listy behawioralne, ostrzegając podatników o posiadanych informacjach na temat ich działalności gospodarczej i zachęcając do samodzielnego uregulowania zaległości podatkowych. Dzięki DAC7, takie działania mogą zostać znacznie uproszczone, gdyż urząd skarbowy będzie miał dostęp do szczegółowych danych bezpośrednio od platform cyfrowych.
Nie tylko sprzedający, ale i kupujący mogą być wezwani przez fiskusa
Osoby prowadzące działalność gospodarczą i regularnie sprzedające towary przez Internet będą zobowiązane do rzetelnego raportowania swoich dochodów. W przeciwnym razie mogą być wezwane do złożenia korekty deklaracji podatkowej, a w skrajnych przypadkach może zostać nałożony 75-procentowy podatek od nieujawnionych źródeł przychodów.
Jednakże, sprzedaż używanych rzeczy przez Internet, jeśli nie jest głównym źródłem dochodu, nie będzie automatycznie kwalifikowana jako działalność gospodarcza po przekroczeniu limitu 2 tys. euro. Przepisy uwzględniają, że takie transakcje mogą być sporadyczne i nie stanowić stałego źródła zarobku.
Dr Jacek Matarewicz, partner w Kancelarii Tomczykowski w rozmowie z money.pl, zaznacza, że fiskus może również wzywać osoby kupujące w internecie w ramach kontroli krzyżowych, aby uzyskać dodatkowe informacje na temat działalności sprzedawcy. Takie działania mają na celu głównie pozyskanie szczegółowych danych o przychodach sprzedawców, a nie nakładanie kar na kupujących.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.