Gigantyczne podwyżki prądu. Jest zapowiedź nowego rządu

Bez wątpienia koalicja czterech ugrupowań przejmie władze w trudnym czasie. Jednym z wyzwań na pewno będą rosnące ceny energii, które, według wstępnych ocen będą wyższe nawet o 70 proc. od obecnych. Co zrobi opozycja, kiedy przejmie władzę? Jest komentarz.

Prezes Urzędu Regulacji Energetyki, Rafał Gawin, ostrzega, że bez przedłużenia obecnych mechanizmów ochrony, w 2024 roku ceny energii elektrycznej mogą wzrosnąć nawet o 70%. Tak drastyczne podwyżki mogą być szczególnie odczuwalne w gospodarstwach domowych oraz wśród lokalnych samorządów.

W 2023 roku ceny energii elektrycznej zostały znacznie obniżone dzięki Tarczy Solidarnościowej – gospodarstwa domowe pokrywały tylko 40 procent faktycznych kosztów, reszta była subwencjonowana z funduszy energetycznych oraz budżetu państwa. Jednakże to rozwiązanie ma swoją datę ważności – z końcem roku wygasa, a to niesie za sobą ryzyko gwałtownego wzrostu cen.

Potencjalny skok cenowy od nowego roku wisi jak miecz Damoklesa nad polskimi odbiorcami, zwłaszcza, że nowy rząd będzie dysponował niewielką ilością czasu, aby zareagować i przedłużyć wsparcie. Niemniej jednak, są sygnały, które mogą wnieść odrobinę optymizmu do niepewnej sytuacji.

Andrzej Domański, współtwórca gospodarczej części programu Platformy Obywatelskiej, w rozmowie z Polską Agencją Prasową zapewniał, że istnieje zamiar kontynuowania polityki cenowej z tego roku. Dążenia te mają na celu utrzymanie cen gazu i energii elektrycznej na zamrożonym poziomie, zapobiegając tym samym drastycznym podwyżkom. Taka deklaracja może być sygnałem, że plany przedłużenia Tarczy Solidarnościowej są już w fazie koncepcyjnej.