Historyczne spotkanie w Białym Domu może zmienić bieg wojny na Ukrainie. Trump stawia ultimatum Zełenskiemu

Waszyngton staje się dziś areną jednego z najważniejszych spotkań dyplomatycznych ostatnich lat. Po trzygodzinnym szczycie z Władimirem Putinem w Alaska, Donald Trump przyjmuje w Białym Domu Wołodymyra Zełenskiego wraz z delegacją najważniejszych europejskich przywódców. Ukraiński prezydent dotarł już do stolicy Stanów Zjednoczonych, gdzie w godzinach popołudniowych rozpoczną się kluczowe dla przyszłości Ukrainy negocjacje.

Fot. Shutterstock

Atmosfera przed spotkaniem jest napiętą jak struna. Trump już przed rozpoczęciem rozmów jasno określił swoje oczekiwania wobec Zełenskiego, stwierdzając że prezydent Ukrainy może zakończyć wojnę niemal natychmiast, jeśli tylko zechce. Amerykański przywódca nie ukrywa, że jego wizja zakończenia konfliktu wymaga od Kijowa bolesnych ustępstw.

Szczyt w Alaska okazał się punktem zwrotnym w amerykańskim podejściu do konfliktu ukraińskiego. Trump poinformował europejskich liderów, że chce zorganizować spotkanie trójstronne z Putinem i Zełenskim jeszcze w tym tygodniu, najpóźniej do piątku. Decyzja ta zapadła w wyniku dynamicznych rozmów w stolicy USA, choć początkowo Biały Dom nie przewidywał takiego scenariusza.

Kluczowe znaczenie ma zmiana w amerykańskiej strategii. Trump zrezygnował z pierwotnej koncepcji zawieszenia broni na rzecz bezpośredniego porozumienia pokojowego. Ta radykalna zmiana kursu oznacza, że administracja amerykańska przestała traktować rozejm jako pierwszy krok w procesie pokojowym, dążąc zamiast tego do kompleksowego rozwiązania konfliktu.

Warunki, które Putin przedstawił Trumpowi podczas spotkania w Alaska, są trudne do zaakceptowania dla strony ukraińskiej. Rosyjski przywódca domaga się oficjalnego uznania aneksji Krymu oraz zobowiązania, że Ukraina nigdy nie dołączy do NATO. Dodatkowo Moskwa chce przejąć kontrolę nad całym Donbasem, co oznaczałoby utratę przez Ukrainę znacznej części jej terytorium.

Europejscy sojusznicy próbują wpłynąć na kierunek rozmów. Do Waszyngtonu przybyli przywódcy największych państw Unii Europejskiej, w tym kanclerz Niemiec Friedrich Merz, prezydent Francji Emmanuel Macron, premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer oraz przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Ich obecność ma wzmocnić pozycję negocjacyjną Ukrainy i zapewnić, że Europa będzie miała głos w kształtowaniu przyszłego pokoju.

Harmonogram dzisiejszych spotkań został precyzyjnie zaplanowany. Europejscy liderzy przybędą do Białego Domu około południa czasu lokalnego, po czym o godzinie 13 rozpocznie się bilateralne spotkanie Trump-Zełenski w Gabinecie Owalnym. Następnie amerykański prezydent spotka się z delegacją europejską, a całość zakończy wielostronne rozmowy w Sali Wschodnich Skrzydeł.

Sytuacja militarna na froncie ukraińskim pozostaje napięta. Rosyjskie siły kontynuują ofensywę w rejonie Pokrowska w obwodzie donieckim, gdzie według ukraińskiego dowództwa Moskwa zgromadziła ponad sto tysięcy żołnierzy. Toczące się walki stanowią dodatkową presję na ukraińskie kierownictwo podczas negocjacji w Waszyngtonie.

Kwestia gwarancji bezpieczeństwa staje się centralnym punktem rozmów. Specjalny wysłannik Steve Witkoff poinformował, że Trump i Putin uzgodnili podczas spotkania w Alaska zapewnienie solidnych gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy. Szczegóły tych gwarancji pozostają jednak nieznane, a ich konkretny kształt może zadecydować o tym, czy Kijów zaakceptuje warunki pokojowe.

Reakcje międzynarodowe na summit w Alaska są mieszane. Podczas gdy niektórzy liderzy wyrażają nadzieję na przełom w negocjacjach, inni ostrzegają przed zbyt daleko idącymi ustępstwami wobec Moskwy. Szczególnie w Europie narasta obawa, że szybkie porozumienie może nie gwarantować trwałego pokoju, a jedynie dać Rosji czas na przygotowanie do kolejnej fazy agresji.

Trump nie ukrywa, że po spotkaniu z Zełenskim chce jak najszybciej zorganizować szczyt trójstronny. Jeśli poniedziałkowe rozmowy przebiegną pomyślnie, amerykański prezydent zamierza rozpocząć organizację spotkania z udziałem wszystkich trzech stron konfliktu. Takie spotkanie byłoby pierwszym bezpośrednim kontaktem między przywódcami Ukrainy i Rosji od początku pełnoskalowej inwazji w 2022 roku.

Znaczenie dzisiejszych rozmów wykracza daleko poza kwestie stricte ukraińskie. Europejscy dyplomaci widzą w spotkaniu szansę na uniknięcie powtórzenia publicznego upokorzenia Zełenskiego, jakiego doświadczył podczas lutowej wizyty w Białym Domu. Wówczas spotkanie przerodziło się w ostrą konfrontację, podczas której Trump i wiceprezydent Vance oskarżyli ukraińskiego przywódcę o brak wdzięczności.

Przyszłość transatlantyckiego sojuszu może zależeć od wyniku dzisiejszych negocjacji. Sposób, w jaki zostanie rozwiązany konflikt ukraiński, będzie miał wpływ na relacje między Stanami Zjednoczonymi a Europą na lata. Europejscy liderzy zdają sobie sprawę, że muszą przekonać Trumpa do uwzględnienia ich interesów bezpieczeństwa w każdym porozumieniu z Moskwą.

Ukraina stoi przed najtrudniejszą decyzją od początku wojny. Zełenski musi wyważyć między koniecznością zakończenia krwawego konfliktu a potrzebą zachowania suwerenności i integralności terytorialnej swojego kraju. Presja ze strony amerykańskiego sojusznika jest ogromna, ale ukraińskie społeczeństwo może nie zaakceptować daleko idących ustępstw terytorialnych.

Wynik dzisiejszych rozmów może zadecydować o tym, czy Europa stanie się bezpieczniejsza, czy też będzie musiała przygotować się na nową erę niestabilności. Putin uważnie obserwuje reakcje zachodnich partnerów, szukając oznak słabości, które mógłby wykorzystać w przyszłości. Sposób, w jaki Zachód poradzi sobie z rosyjskimi żądaniami, wyśle sygnał do innych autorytarnych reżimów na całym świecie.

Obserwuj nas w Google News
Obserwuj
Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl