Karczemna awantura na ulicy. Złamany nos z powodu nieposprzątania po psie
O obowiązku sprzątania po psach straż miejska przypomina od lat. Niestosowanie się do tego przepisu zagrozi mandatem. Lekceważenie tego obowiązku nie podoba się mieszkańcom stolicy. Jak bardzo – pokazała interwencja wspólnego patrolu straży miejskiej i policji, do której doszło wieczorem 20 czerwca na Mokotowie.
Dochodziła godzina 21, gdy funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o pobiciu na ulicy Łowickiej. Patrol zastał na miejscu kilka awanturujących się osób, w tym pobitego 49-latka i 39-letniego sprawcę pobicia.
Z wyjaśnień, jakie przekazali funkcjonariuszom uczestnicy i świadkowie zajścia wynikało, że mieszkanka osiedla wyszła na spacer z psem, a gdy zwierzę załatwiło swoją fizjologiczną potrzebę, nie posprzątała po nim. Zareagowała na to przechodząca kobieta.
Po chwili wywiązała się głośna kłótnia. Na miejsce przybyli mężczyźni związani z kłócącymi się paniami. Od słów przeszli do rękoczynów, podczas których ojciec właścicielki psa otrzymał cios w twarz od 39-letniego partnera drugiej kobiety. Funkcjonariusze wezwali pogotowie ratunkowe.
Poszkodowany został przewieziony do szpitala, gdzie stwierdzono, że ma złamany nos oraz zaburzenia równowagi i powinien pozostać na obserwacji. Sprawca pobicia został zatrzymany.
Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.