Każdy pił tam kiedyś kawę. Ogromne zmiany w znanej sieciówce. Wraca do korzeni
Największa na świecie sieć kawiarni wprowadza znaczące zmiany w swoich lokalach To odpowiedź na spadającą sprzedaż i odpływ klientów. Firma wraca do korzeni. Na razie zmiany obejmą tylko kawiarnie w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie, ale docelowo zapewne punkty na całym świecie.

Fot. Pixabay
Powrót do tradycji
Starbucks przywraca praktyki, które przez lata były jego znakiem rozpoznawczym. Bariści znów będą odręcznie wypisywać imiona klientów na kubkach, a w lokalach pojawią się samoobsługowe stacje z przyprawami, cukrem i mlekiem. To nie tylko ukłon w stronę tradycji, ale też sposób na usprawnienie obsługi.
Odpowiedź na problemy finansowe
Decyzja o zmianach wynika z pogarszającej się sytuacji finansowej sieci. W ciągu trzech kwartałów ubiegłego roku firma odnotowała spadek sprzedaży o ponad 7 procent, tracąc około 8 procent klientów. Nowy dyrektor generalny Brian Niccol otrzymał zadanie odwrócenia tego negatywnego trendu.
Nowe zasady dla klientów
Sieć wprowadza również zmiany w polityce korzystania z lokali. Priorytetowo traktowani będą klienci dokonujący zakupów, co oznacza koniec z nieograniczonym dostępem do bezpłatnych toalet dla osób niepłacących – na razie w USA. Dodatkowo, firma rozszerza program darmowych dolewek kawy, wcześniej dostępny tylko dla członków programu lojalnościowego.
Starbucks podkreśla w komunikacie prasowym, że kluczem do sukcesu jest powrót do znanej i lubianej atmosfery, z wygodnymi miejscami do siedzenia w czystym i bezpiecznym otoczeniu.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.