Koniec jazdy na gapę. Czeka nas paraliż w godzinach szczytu?
Na kolejnych stacjach I linii metra montowane są nowe bramki na wzór tych z II linii. Chociaż uniemożliwiają gapowiczom (w teorii) jazdę na gapę, utrudniają życie tym, którzy bilety już mają. W godzinach szczytu będą ogromne kolejki do bramek.
Nowe bramki montowane są na stacjach: Pole Mokotowskie, Racławicka, Służew, Wierzbno i Wilanowska.
To jednak nie wszystko, bo w 2019 roku inwestycja zostanie zrealizowana na kolejnych: Dworzec Gdański, Pl. Wilsona, Politechnika, Świętokrzyska i Ratusz Arsenał.
Zdaniem ZTM ułatwi to liczenie pasażerów i upłynni ruch. Rzeczywistość podczas szczytu jest niestety nieco inna. Do wejść już teraz ustawia się kolejka i większość pasażerów wybiera wejście awaryjne, dzięki czemu omijają kolejkę.
W teorii uniemożliwia to wejście na stacje gapowiczom. Ci jednak mogą wejść bezpłatną wejściówkę lub skorzystać z wejścia dla niepełnosprawnych i rodziców z wózkiem, naciskając przycisk, bez konieczności posiadania biletu.
Tak czy inaczej w kolejce trzeba będzie stać, co może sparaliżować ruch w godzinach szczytu.
Bramki awaryjne otwierać się będą automatycznie w sytuacjach zagrożenia i pozostaną zamknięte dla pasażerów w normalnym trybie pracy metra.
Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.