Krótsze lekcje i nauczanie zdalne. Tak może być już w czerwcu

Minister edukacji Barbara Nowacka zapowiedziała przygotowanie nowych wytycznych dla szkół na czas ekstremalnych warunków pogodowych. Przepisy, które mają wejść w życie przed sezonem letnim, wprowadzą jasne zasady funkcjonowania placówek podczas upałów, podobne do tych obowiązujących przy silnych mrozach.

Planowane zmiany

Ministerstwo Edukacji przygotowuje kompleksowy pakiet rozwiązań mających chronić uczniów przed skutkami wysokich temperatur. W przypadku upałów dyrektorzy będą mogli skracać lekcje, zmieniać formę prowadzenia zajęć, a w skrajnych przypadkach wprowadzać nauczanie zdalne. Resort rozważa również wsparcie szkół w instalacji systemów klimatyzacji i wentylacji.

Obecne przepisy pozwalają na zawieszenie zajęć tylko przy niskich temperaturach – gdy w salach jest poniżej 18°C lub na zewnątrz spadnie do -15°C. Brakuje podobnych regulacji na czas upałów.

Troska o zdrowie uczniów

Zmiany są konieczne ze względu na szczególną wrażliwość dzieci na wysokie temperatury. Organizm dziecka wolniej adaptuje się do zmian pogodowych niż ciało dorosłego, co zwiększa ryzyko odwodnienia, problemów z koncentracją, a nawet udaru cieplnego. Ministerstwo planuje również wprowadzenie elementów edukacji zdrowotnej o rozpoznawaniu objawów przegrzania i zasadach nawadniania.

Praktyka w szkołach

Niektóre placówki już teraz podejmują działania w czasie upałów. We wrześniu 2024 roku szkoły w Głogowie i Gorzowie Wielkopolskim skracały zajęcia z 45 do 30, a nawet 25 minut. Wymaga to jednak skomplikowanej procedury i zgody organu nadzorującego.

Nowe przepisy mają dać dyrektorom konkretne narzędzia i jasne procedury działania w czasie upałów. „To odpowiedź na zmieniający się klimat i coraz częstsze fale upałów” – podkreśla ministerstwo, zapowiadając wprowadzenie zmian jeszcze w tym roku.