Kto pójdzie do wojska w razie wojny? Lista zawodów i roczników już znana!
Rosnące napięcia na wschodniej granicy i coraz częstsze incydenty z udziałem rosyjskich dronów sprawiły, że temat mobilizacji wojskowej znów budzi emocje. Polacy zaczęli pytać, kto w razie wojny dostanie wezwanie do armii w pierwszej kolejności, a kto może liczyć na zwolnienie. Przepisy nie pozostawiają wątpliwości — lista jest jasno określona, a konsekwencje za zignorowanie wezwania mogą być bardzo poważne.

Fot. Warszawa w Pigułce / Shutterstock
Mobilizacja wojskowa w Polsce. Kto trafi do wojska w pierwszej kolejności?
Rosnące napięcia geopolityczne i incydenty z udziałem rosyjskich dronów w polskiej przestrzeni powietrznej sprawiły, że temat mobilizacji wojskowej znów wrócił na pierwszy plan. Choć na razie nie ma decyzji o jej ogłoszeniu, przepisy jasno określają, kto w razie wojny otrzyma wezwanie w pierwszej kolejności, a kto może liczyć na zwolnienie z obowiązku służby.
Kto pójdzie do wojska w pierwszej kolejności
Zgodnie z ustawą o obronie Ojczyzny, w pierwszej kolejności do służby powoływani są żołnierze rezerwy oraz osoby z przydziałem mobilizacyjnym. To przede wszystkim ci, którzy mają doświadczenie wojskowe — odbyli zasadniczą służbę, uczestniczyli w szkoleniach lub należą do Wojsk Obrony Terytorialnej. Na listach mobilizacyjnych znajdują się także osoby z przygotowaniem technicznym lub specjalistycznym, takim jak lekarze, ratownicy medyczni, informatycy, kierowcy czy mechanicy.
Kogo mobilizacja nie obejmie
Nie wszyscy obywatele są zobowiązani do służby. Zwolnieni z obowiązku są m.in. posłowie, senatorowie, osoby na kierowniczych stanowiskach w administracji państwowej, pracownicy Narodowego Banku Polskiego, ABW, CBA oraz instytucji kluczowych dla funkcjonowania państwa. Wyjątki dotyczą także osób zatrudnionych w sektorach strategicznych – energetyce, łączności czy przemyśle zbrojeniowym.
Co grozi za niestawienie się po wezwaniu
Zignorowanie wezwania do wojska to poważne wykroczenie. W czasie pokoju może skończyć się grzywną lub ograniczeniem wolności, ale w czasie wojny kara sięga od sześciu miesięcy do pięciu lat więzienia. W skrajnych przypadkach uchylanie się od służby może zostać uznane za dezercję.
Choć mobilizacja pozostaje scenariuszem ostatecznym, w obliczu rosnącego napięcia w regionie coraz więcej Polaków zaczyna interesować się tym, jakie mają obowiązki – i prawa – wobec państwa w razie konfliktu.

Kocham Warszawę, podróże i gastronomię i to właśnie o nich najczęściej piszę.