Kurjer Warszawski – wspomnienie po 194 latach
Dokładnie 1 stycznia 1821 roku ukazał się pierwszy numer „Kurjera Warszawskiego”. Była to gazeta wówczas niezwykła. Mimo bowiem, że była powiązana z konkretną opcją polityczną, a więc Stronnictwem Chrześcijańsko-Narodowym, czytała go inteligencja i urzędnicy od prawej do lewej, nie bacząc na korzenie i rodowód dziennika. Był to osobisty sukces Bruna Kicińskiego – hrabiego, dziennikarza, publicysty i założyciela dziennika. Bruno Kiciński w 1821 roku był niczym Warren Buffett czy Steve Jobs. I to nie ze względu na udane inwestycje giełdowe, ale nos do interesów. Był bowiem twórcą pierwszego, polskiego koncernu prasowego wydając nie tylko wspomniany dziennik, ale wiele innych tytułów.
Początkowy nakład gazety zamykał się w przedziale około 2 000 egzemplarzy. Był to wynik co najmniej imponujący biorąc pod uwagę ówczesną liczebność miasta, a więc 120 000 mieszkańców. W dwudziestoleciu międzywojennym nakład wzrósł aż do 50 000 egzemplarzy. Tytuł czytali, komentowali i chwalili m.in. Władysław Reymont, Bolesław Prus czy Kazimierz Przerwa-Tetmajer, który był zarazem jednym z publicystów. Niestety wojna niszczyła nie tylko budynki. Po wkroczeniu Niemców do Warszawy, zajęto redakcję i przemianowano nazwę gazety na „Nowy Kurjer Warszawski”. Była to tzw. Gadzinówka, a więc pismo propagandowe wydawane przez okupanta. Po wojnie działalności Kurjera nigdy nie wznowiono. Uczczono jednak nazwę dziennika – TVP Warszawa emituje bowiem „Telewizyjny Kurier Warszawski”.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.