Legionowo: 2-latka ciężko poparzona na Placu Wodnym
Pani Agata z Legionowa wybrała się ze swoją 2-letnią córką na Plac Wodny w Legionowie. Zabawa zakończyła się poparzeniami i szpitalem. Sprawą zajmuje się już policja. Temat, jako pierwsza podjęła Gazeta Powiatowa.
Plac wodny to fontanny do których każdy ma dostęp. Wokół jest trawa, dużo zieleni i plac zabaw. Zimą natomiast miejsce zamienia się w efektowne iluminacje również przedstawiające fontanny. Z założenia teren powinien być bezpieczny dla dzieci. Niestety okazało się, że jest tam niebezpieczeństwo którego nikt się nie spodziewał.
2-latka i 7-latka biegały na bosaka po placu z piłką, bawiąc się, jak inne dzieci. W pewnym momencie piłka wypadła na trawę. Mała Maja pobiegła za nią przebiegając przez metalowy właz. Wieko było tak nagrzane od słońca, że dziecko momentalnie doznało oparzeń II stopnia. Jak opisuje matka jej pociecha „praktycznie przykleiła się” do pokrywy. Dziecko zostało przewiezione do szpitala dziecięcego przy ul. Niekłańskiej w Warszawie.
Urzędnicy przerzucają się odpowiedzialnością. Właścicielem placu jest Urząd Miasta Legionowo, który twierdzi, że pokrywą zarządza Przedsiębiorstwo Wodociągowo-Kanalizacyjne. PWK natomiast oświadczyło, że teren jest tylko dzierżawiony, a konserwacją zajmuje się Urząd Miasta. Ten poprosił o interwencję policję i zlecił ekspertyzę. Ma ona wykazać czy pokrywa rzeczywiście może nagrzać się do tego stopnia, by poparzyć stopy dziecka. Okazało się jednak, że do Pani Agaty zgłaszają się kolejni pokrzywdzeni.
Póki co policja ogrodziła teren wokół klapy. Trwa postępowanie.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.