Listy zaczną przychodzić po wakacjach. To będzie dramat dla milionów Polaków
Podczas gdy Polacy cieszą się letnim wypoczynkiem, w rządzie trwają intensywne prace nad projektem budżetu na 2025 rok. Pierwsze efekty planowanych podwyżek obywatele odczują już niebawem, otrzymując wyższe rachunki na skrzynki e-mail i pocztę tradycyjną.
Podwyżki cen energii elektrycznej i gazu, które weszły w życie 1 lipca, to dopiero początek serii zmian uderzających po kieszeni Polaków. Osoby opłacające rachunki co miesiąc odczują różnicę już w najbliższych rozliczeniach. Dla większości gospodarstw domowych będą to dotkliwe podwyżki, znacząco obciążające domowe budżety. Pewnym pocieszeniem są zapowiadane bony dla mniej zamożnych obywateli.
Fakt podliczył nadchodzące podwyżki i okazuje się, że oprócz wyższej akcyzy, cen gazu i prądu, czeka nas szereg dodatkowych obciążeń finansowych:
1. Wzrost opłat lokalnych – niemal pewne są podwyżki opłat za posiadanie psa, mieszkania czy pobyt w miejscowościach uzdrowiskowych. Podwyżka o 2,7% wpłynie na podatek od nieruchomości, opłatę od psa i opłatę uzdrowiskową. Maksymalny pułap tych opłat ustala Ministerstwo Finansów, choć ostateczną wysokość określają gminy.
2. Wyższe składki ZUS – prognozowany wzrost przeciętnego wynagrodzenia praktycznie przesądza podwyżkę składek ZUS w 2025 roku. Obecnie miesięczne składki na ubezpieczenie społeczne (z chorobowym, bez zdrowotnej) to ok. 1600 zł. W przyszłym roku wzrosną o 154,43 zł miesięcznie, czyli ponad 1800 zł rocznie.
3. Droższy prąd – mimo podwyżek, w tym roku obowiązuje m.in. zerowa stawka opłaty mocowej. Nie ma gwarancji utrzymania tych preferencji w 2025 roku. Powrót do normalnego poziomu może podnieść przeciętny rachunek za prąd nawet o 500 zł rocznie.
4. Składki ZUS od zleceń i umów o dzieło – to od dawna planowana przez rząd zmiana. Bruksela otrzymała obietnicę wprowadzenia jej w 2025 roku jako jeden z „kamieni milowych” dla wypłaty środków z KPO. Oskładkowanie umów cywilnoprawnych uszczupli portfele pracujących na nich Polaków łącznie o ok. 4 mld zł.
To nie koniec podwyżek
Do tego dochodzą podwyżki cen wody – według money.pl od 9% w Szczecinie do aż 49% w Białymstoku. Według danych opracowanych przez money.pl, sytuacja w największych miastach przedstawia się następująco:
- Warszawa odnotowała wzrost o 19,7% do 13,72 zł za metr sześcienny,
- Kraków o 10,4% do 13,62 zł,
- Łódź aż o 34,9% do 12,00 zł.
- We Wrocławiu cena wzrosła o 19,5% do 14,10 zł,
- W Poznaniu o 16,2% do 14,83 zł,
- W Gdańsku o 9,8% do 11,65 zł.
- Szczecin doświadczył podwyżki o 9,0% do 14,79 zł,
- Lublin o 14,8% do 11,28 zł,
- Katowice o 9,8% do 17,05 zł, co czyni je najdroższym miastem wojewódzkim pod względem opłat za wodę i ścieki.
- Najbardziej drastyczna podwyżka miała miejsce w Białymstoku, gdzie ceny wzrosły o 49,0% do 12,25 zł.
- Jedynym miastem wojewódzkim, które nie odnotowało podwyżki, jest Bydgoszcz, gdzie cena pozostała na poziomie 10,42 zł.
Nadchodzące podwyżki nie nastrajają optymistycznie. Polacy, już dziś zmagający się z wysoką inflacją i rosnącymi cenami, będą musieli jeszcze bardziej zacisnąć pasa. Wiele wskazuje, że rok 2025 przyniesie szereg podwyżek odczuwalnych dla naszych portfeli. Warto zawczasu przygotować się na zmiany i dokładnie przeanalizować domowy budżet. Czasy taniego życia definitywnie odchodzą do przeszłości.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.