MEN bezlitosny. Zmiana przepisów, niektórzy uczniowie będą mieli poważne problemy. Nie zdadzą do następnej klasy

Od 50% do zaledwie 25% – tyle nieusprawiedliwionych nieobecności wystarczy, by młody człowiek miał poważne kłopoty. Dodatkowo, wagarowicze stracą prawo do ratowania się egzaminami klasyfikacyjnymi. Jak informuje strefaedukacji.pl, rząd szykuje nowe, ostrzejsze przepisy.

Fot. Shutterstock / Warszawa w w Pigułce

Już miesiąc wagarów może oznaczać pozostanie w klasie

Nowe przepisy, które rząd przygotował w projekcie zmian do ustawy Prawo oświatowe, znacznie obniżają dopuszczalny próg nieobecności w szkole. Teraz uczeń może mieć kłopoty już po opuszczeniu jednej czwartej zajęć bez usprawiedliwienia. To duża zmiana w porównaniu z obecnymi przepisami, które tolerują nawet połowę opuszczonych lekcji.

Co więcej, pojawia się zupełnie nowy przepis. Jeśli uczeń przez miesiąc opuści więcej niż połowę dni szkolnych bez usprawiedliwienia, szkoła może uznać, że nie wypełnia on obowiązku nauki. Nie będzie przy tym miało znaczenia, jak wygląda jego frekwencja w całym roku szkolnym.

Wagarowicze stracą prawo do poprawek

Dotychczas uczniowie, którzy nagminnie opuszczali lekcje, mogli jeszcze ratować się egzaminami klasyfikacyjnymi. Taka furtka dawała im szansę na zaliczenie przedmiotów mimo nieobecności. Teraz ta możliwość zniknie.

Zgodnie z propozycją rządu, jeśli uczeń opuści bez usprawiedliwienia więcej niż 25% zajęć z danego przedmiotu, straci prawo do zdawania egzaminu klasyfikacyjnego. Będzie to oznaczało automatyczne niezaliczenie przedmiotu.

Jeden z dyrektorów szkół średnich, zapytany o te zmiany, stwierdził wprost: „Szkoła nie powinna dawać kolejnych szans uczniom, którzy celowo unikają zajęć. Edukacja to obowiązek, a nie opcja do wyboru.”

Co z uczniami, którzy chorują?

Nowe przepisy nie uderzą w uczniów, którzy mają ważne powody nieobecności. Jeśli ktoś choruje lub ma inne usprawiedliwione przyczyny nieobecności, nadal będzie mógł zdawać egzamin klasyfikacyjny.

W projekcie ustawy czytamy, że szkoły same ustalą, co uznają za usprawiedliwienie. Przepisy jedynie wskazują, że usprawiedliwienie powinno zawierać powód nieobecności, ale nie określają szczegółowo, jak i czy ten powód ma być udokumentowany.

Co pozostanie po staremu?

Sposób usprawiedliwiania nieobecności nie zmieni się. Nadal będzie to określał statut każdej szkoły, który wskaże, w jaki sposób i w jakim terminie uczeń lub rodzic powinien dostarczyć usprawiedliwienie.

Pojawi się natomiast nowy zapis w przepisach – uczestnictwo w zajęciach zostanie oficjalnie wpisane jako jeden z podstawowych obowiązków ucznia.

Te zmiany jasno pokazują, że rząd chce zaostrzenia dyscypliny w szkołach i ukrócenia zjawiska wagarowania. Uczeń, który nagminnie opuszcza lekcje bez ważnego powodu, będzie musiał liczyć się z poważnymi konsekwencjami.

Obserwuj nas w Google News
Obserwuj
Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl