Metro odjechało ciągnąc za sobą psa! Zszokowani pasażerowie ciągnęli za dźwignię awaryjną, ale pociąg jechał dalej!
Na stacji metra Dworzec Wileński doszło do przerażającego zdarzenia. Kobieta weszła do pociągu z psem, który najwyraźniej wybiegł tuż przed tym, jak zamknęły się drzwi. Pociąg ruszył ciągnąc za sobą czworonoga.
Pociąg jechał, a właścicielka została z kawałkiem smyczy w dłoni. Jak relacjonował TVN Warszawa, przerażeni pasażerowie widząc to zaczęli ciągnąć za awaryjne otwieranie drzwi i przyciski SOS, ale mimo to pociąg się nie zatrzymał.
Kobieta skontaktowała się jednak z dyżurnym, który następnie skontaktował się z maszynistą. Na następnej stacji oddano jej psa. Okazało się, że pupil żyje.
Okazało się, że pies zerwał się ze smyczy i wbiegł do tunelu. Wyłączono prąd w trzeciej szynie, przeszukano tunel i odnaleziono psa. Nie obyło się bez obrażeń, czworonóg ma bowiem złamaną łapę i czeka go najpewniej operacja.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Wieloletni dziennikarz IT i recenzent programów i gier komputerowych. Kocha Warszawę, książki i kino.