Mieszkaniec Warszawy oburzony obsługą pacjentów na Saskiej
Druga, jesienna fala pandemii uderza w nas wszystkich, w związku z tym że przychodnie i szpitale nie są kompletnie przygotowane na obsługę chorych ludzi, którzy potrzebują zwykłej porady lekarskiej. Gorzej, że ta sytuacja dotyczy większości przychodni w Warszawie, i w Polsce.
Pan Marek z Warszawy pisze; Przychodnia na Saskiej 61. Dzwonię w imieniu babci (lat 82), żeby nie musiała iść osobiście (wiadomo dlaczego). Czas oczekiwania na połączenie z rejestracją – 3h. Byłem 16 w kolejce, telefony na miejscu są 3. To oznacza, że każdy z tych telefonów obsługuje 5 pacjentów w ciągu 3h. I jak służba zdrowia ma działać normalnie? Dodam tylko, że dzwoniąc prywatnie odsłuchuje się tylko powiadomienie o RODO (1 minuta?).’
„Dodzwoniłem po 3h. Pani na swoje usprawiedliwienie powiedziała, że mają „tylko 3 telefony”. Jak stary człowiek ma korzystać z takiej służby zdrowia? Moja babcia jak zadzwoniła i usłyszała w tel że jest 23 w kolejce to się zestresowała i rozłączyła. Jeszcze dodam – bo to też śmieszne – że na wystawienie e-recepty zapisałem ją online. Na termin czekała 2 tygodnie. Recepta była wystawiona błędnie i dlatego trzeba było poprosić o ponowne jej wystawienie. I co może teraz znowu będzie czekała 2 tyg na poprawkę?” – dodaje pan Marek.
Za: Portal Warszawski
Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.