Minister zdrowia o proteście medyków: „Drugiej szansy nie przewiduję”
Minister zdrowia zabrał głos w sprawie protestu medyków. Jak zaznaczył, oni sami odrzucili ofertę porozumienia. Dlatego nie przewiduje kolejnych szans na rozmowy dwustronne. Pozostaje jedynie zaproszenie na rozmowy w ramach zespołu trójstronnego.
Fot. Łukasz/ Warszawa w Pigułce
Minister zdrowia Adam Niedzielski pytany był o sytuację dotyczącą protestów medyków z białego miasteczka. Podkreślił, że otrzymali oni bardzo dobrą ofertę porozumienia, jednak z niej nie chcieli skorzystać. Wyjaśnił, że to wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej poniekąd przewodniczył komitetowi protestacyjnemu, lecz nie potrafił właściwie jej ocenić pod kątem interesu protestujących.
Dlatego Niedzielski mówi wprost: drugiej szansy na rozmowę nie będzie. Przynajmniej jeśli chodzi o rozmowy dwustronne. Medycy wciąż mają otwarte zaproszenie do zespołu trójstronnego, którego posiedzenie zaplanowano jest jeszcze na dziś.
„Cały czas ponawiamy to zaproszenie. Natomiast prowadzenie rozmów po to, żeby kolejny raz wykrzyczeć swoje nierealne postulaty, jest bezcelowe. Postulaty komitetu nie mają charakteru merytorycznego – bo propozycja potrojenia wynagrodzeń m.in. lekarzy, której koszt wynosi 60 mld zł – to proszę wybaczyć, ale nie jest poważane. Czy poważne jest stawianie żądań podniesienia minimalnego wynagrodzenia o 8000 zł? Każdy sobie sam na to odpowie. Wiele osób nawet nie zarabia tyle, ile komitet chce dać indywidualnej podwyżki.”
-ocenił szef resortu zdrowia.
Przypomnijmy, medycy chcą przede wszystkim podwyżek i lepszych warunków pracy. Wśród ośmiu postulatów jest między innymi: natychmiastowa zmiana ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia, realny wzrost wyceny świadczeń, ryczałtów i tzw. dobokaretki czy zatrudnienie dodatkowych pracowników obsługi administracyjnej i personelu pomocniczego oraz wprowadzenia norm zatrudnienia uzależnionych od liczby pacjentów.
