”Musimy powstrzymać zagładę górnictwa i Śląska!” – protest górników w stolicy
W Warszawie, przed gmachem przedstawicielstwa Komisji Europejskiej, górnicy protestują przeciwko unijnemu rozporządzeniu, które ma ograniczyć emisję metanu

Fot. Warszawa w Pigułce
Jak informuje portal rmf24.pl, przed wejściem do przedstawicielstwa Komisji Europejskiej pojawiło się kilkaset protestujących. Na ich koszulkach są nazwy miejscowości: Bełchatów, Ruda Śląska, Mysłowice. Podkreślają, że nie walczą dzisiaj tylko o swoje miejsca pracy.
„Jesteśmy tu, by dyrektywa nie weszła, by nie zabrakło węgla – żeby Warszawa nie marzła, żeby był prąd na samochody elektryczne, żebyśmy nie płakali, walczymy o niezależność energetyczną” – mówił jeden z demonstrujących.
Na miejscu byli nie tylko górnicy, ale też grupa hutników, którzy przyjechali z Rudy Śląskiej. Protestujący oświadczają, że z polskich kopalń co roku wydostają się setki tysięcy ton metanu. Nowe unijne limity mogłyby zagrozić polskiemu przemysłowi. Jako kraj emitujemy najwięcej metanu w Unii Europejskiej, co jest związane z dużym wydobyciem węgla kamiennego. Na tysiąc ton wydobywanego węgla w Polsce przypadało ponad 9 ton emisji metanu. Zmiany proponowane przez Brukselę zakładają, że do 2027 roku kopalnie będą emitować do 5 ton metanu za tysiąc ton węgla kamiennego lub brunatnego. W 2031 roku natomiast limit ma zostać obniżony do 3 ton.
Górnicy twierdzą, że osiągnięcie celu jest niewykonalne bez zamykania większości kopalń. Metan to jeden z gazów cieplarnianych, który silnie przyczynia się więc do ocieplenia klimatu oraz zanieczyszcza powietrze. Szacuje się, że nawet 60 proc. emisji metanu biorą się z działalności człowieka.

Mam 28 lat i mieszkam w Warszawie od urodzenia.