Najpierw ukradł, potem jemu ukradli
Cztery zarzuty za kradzież pięciu rowerów usłyszał 25-letni Dorian P. Mężczyzna na przełomie lutego i marca z klatek schodowych na warszawskich Bielanach zabierał rowery. Jeden z nich ukradziono mu zanim zdążył go sprzedać, inny porzucił bo nie odpowiadał mu stan techniczny. Mężczyzna naraził właścicieli na straty sięgające około 5000 złotych. Teraz odpowie za kradzież.
W połowie lutego do komendy przy ulicy Żeromskiego zgłosił się pokrzywdzony, który poinformował policjantów, że z klatki schodowej w bloku przy ulicy Wrzeciono został mu skradziony rower. W ciągu kilku tygodni zgłosili się kolejni pokrzywdzeni, którym skradziono łącznie pięć rowerów.
Sprawą od razu zajęli się policjanci z wydziału kryminalnego. Funkcjonariusze przeprowadzili szereg czynności zmierzających do ustalenia i zatrzymania złodzieja. Ich praca operacyjna przyniosła oczekiwane efekty. Policjanci zatrzymali 25-letniego Doriana P.
Mężczyzna przyznał się, że na przełomie lutego i marca zabrał z klatek schodowych pięć rowerów. Jeden z rowerów porzucił tuż po kradzieży, gdyż nie odpowiadał mu jego stan techniczny i poszedł po drugi rower. Kolejny rower, który zabrał, przyczepił linką do trzepaka, aby następnego dnia go sprzedać, gdy poszedł po niego, po rowerze nie było już śladu. Pozostałe rowery sprzedał przypadkowym osobom.
Dorian P. naraził właścicieli na straty sięgające około 5 000 zł. 25-latek odpowie teraz za kradzież cudzego mienia. Grozi mu za to kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Każdego roku w okresie wiosenno-letnim policjanci odbierają więcej zgłoszeń kradzieży rowerów. W wielu przypadkach osoba zawiadamiająca o kradzieży tłumaczy, że zostawiła go „na chwilę” przed sklepem, urzędem, przed własnym blokiem lub na dłużej na balkonie lub klatce schodowej. Niezabezpieczone rowery giną też spod szkół, a nawet z terenu własnych posesji. Powiedzenie „Okazja czyni złodzieja” w tym wypadku bardzo się potwierdza. W każdym przypadku pozostawienia roweru, zwłaszcza nowego lub droższego, właściciel musi mieć świadomość, że nie wszyscy ludzie są uczciwi, a złodziej wykorzysta każde ułatwienie.
Warto więc do zaparkowania roweru wybierać miejsca monitorowane, a sam pojazd wyposażyć nawet w kilka dodatkowych zabezpieczeń. Część z dostępnych linek, wykonana jest niestety z materiałów słabej jakości, które bez problemu daje się pokonać podstawowymi narzędziami. Dlatego przed zakupem odpowiedniego zabezpieczenia warto zasięgnąć rady bardziej doświadczonych znajomych lub opinii fachowca. Kradzież zabezpieczonego roweru trwa dłużej i naraża złodzieja na zatrzymanie na gorącym uczynku. Warto również sprawdzić numer seryjny roweru i zapisać go, aby w razie kradzieży można go było zarejestrować w policyjnej bazie jako rzecz utraconą.
Sposobem, który może chronić przed kradzieżą, ale przede wszystkim pozwala na późniejszą identyfikację roweru lub jego właściciela jest jego oznakowanie.
Źródło: policja
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.