Niesamowita akcja medyków w Warszawie! Słyszeliście o Stołecznych Samarytanach?

Było nas wczoraj 40 ratowniczek i ratowników, mieliśmy do dyspozycji 4 karetki co w zupełności wystarczyło, by zapewnić dostęp do pomocy każdemu kto wczoraj spacerował na proteście oraz w jego okolicach.
Jesteśmy zapaleńcami. Ratownikami, ratownikami medycznymi, studentami ratownictwa którzy zamiast spotkać się ze znajomymi (o ile mamy jakiś poza środowiskiem medyków) czy pójść na randkę, wolimy zgarnąć ciężką torbę opatrunkową marznąć z uśmiechem na twarzy wiedząc, że gdyby coś się komuś stało, będziemy obok.

Uczymy się i doszkalamy każdego dnia. Staramy się dopasować wyposażenie, by w zespole niczego nie zabrakło. Z każdym kolejnym krokiem jesteśmy coraz czujniejsi.
Nie naprawimy ochrony zdrowia, ale możemy bezpośrednio wspomóc wykończonych kolegów i przyjaciół w Państwowym Ratownictwie Medycznym.
Wiemy, że dzięki naszym działaniom wielu z was miało okazje pomiędzy wyjazdami zjeść pierwszy od początku dyżuru posiłek i to nam wystarczy, by tylko się bardziej mobilizować.
Gdyby do tego dołączyć całą listę interwencji którą podjęliśmy od końca października, to jak może nas na ulicach nie być! Kto by udzielił tej pomocy, ile razy byłby wezwany system? Nawet nie chcemy o tym myśleć.

Będzie nas więcej, będziemy jeszcze lepiej przygotowani, niech Warszawa zapłonie! A, nie. To chyba nie ten tekst.
Niech Warszawa zamieni się od naszych odblasków!

Do zobaczenia! Przyjedziemy nawet jak protest odbędzie się w simsach, coś wymyślimy 🚑

Jeśli chcecie obserwować nasze kolejne działania, zachęcamy do polubienia naszego profilu” – czytamy w opisie jednego z dni pracy Stołecznych Samarytan.