Nowa dyrektywa UE już niedługo. Wszyscy są przerażeni!

1 stycznia 2025 roku to data, która na stałe wpisze się w kalendarze europejskich firm z branży spożywczej i napojowej. To właśnie tego dnia wejdzie w życie dyrektywa nakładająca na przedsiębiorców szereg nowych obowiązków związanych ze zbiórką opakowań po napojach.

Unijne przepisy mają skłonić Polaków do większej dbałości o środowisko i skutecznie ograniczyć zjawisko zaśmiecania planety plastikowymi odpadami. W praktyce będzie to jednak oznaczało spore koszty dla sklepów, które od nowego roku staną się głównymi punktami odbioru pustych i zgniecionych butelek oraz puszek.

Priorytetem stało się bowiem osiągnięcie pułapu 77% w zbiórce takich opakowań. By cel został zrealizowany, sieci handlowe oraz odrębnie stojące sklepy o powierzchni przekraczającej 200 metrów kwadratowych, zostaną prawnie zobowiązane do przyjmowania opakowań nadających się do recyklingu i wypłacania za nie kaucji.

Niepewność i brak przygotowania

Nowe przepisy budzą jednak spore kontrowersje. Jak zauważa redakcja portalu Salon24, zdecydowana większość przedsiębiorców obawia się wysokich kosztów dostosowania do unijnych wymogów, niejasnych zapisów prawnych oraz problemów administracyjnych. Według najnowszych badań, zaledwie co szósta firma jest w pełni gotowa na nowe realia. Poważne wątpliwości dotyczą przede wszystkim kwestii technicznych – gdzie i jak magazynować zwracane opakowania, jak radzić sobie z obsługą automatów do ich odbioru, kto będzie operatorem systemu. Porusza się także kwestie rozliczeń finansowych z klientami, szczególnie w branży gastronomicznej. Z drugiej strony pojawia się pytanie, czy nakładanie kolejnych obciążeń na przedsiębiorców w czasie spowolnienia gospodarczego i wysokiej inflacji, to dobry pomysł. Z pewnością dla wielu mniejszych podmiotów może to oznaczać poważne trudności finansowe, a być może nawet konieczność zaprzestania działalności.

Czasu jest coraz mniej, a tymczasem unijna machina biurokratyczna bezlitośnie odlicza dni do wejścia w życie nowych przepisów. Kwestionowanie ich zasadności wydaje się jednak bezcelowe. Dlatego biznesowi pozostaje jedynie działać możliwie szybko i sprawnie, by 1 stycznia nie zastało go zupełnie nieprzygotowanym.

Przerażeni są również konsumenci dla których kaucja za plastik wyniesie około 50 groszy. Boją się chaosu i tego, że nikt nie będzie chciał przyjmować opakowań. W ten sposób poniosą opłatę, która nie zostanie im zwrócona.