Posypią się gigantyczne mandaty! Nie będzie litości!
Początek września nie tylko sygnalizuje powrót uczniów do szkolnych ławek, ale również wprowadza nową erę w nadzorze nad polskimi drogami. Od 2 września 2024, kierowcy powinni zachować szczególną ostrożność, gdyż policja zaostrza kontrole i wprowadza drastycznie wyższe kary za wykroczenia drogowe.
Z nowymi technologiami w rękach stróżów prawa, nawet zwykłe wyprzedzanie na przejściu dla pieszych może kosztować aż 1500 złotych i 15 punktów karnych.
Sankcje te są odpowiedzią na niepokojące statystyki dotyczące wypadków z udziałem pieszych. Coraz częściej, w odpowiedzi na te dramatyczne dane, policja sięga po zaawansowane technologie, takie jak drony. Te latające urządzenia będą teraz dokumentować wykroczenia, co sprawi, że uniknięcie odpowiedzialności za wykroczenia drogowe stanie się znacznie trudniejsze.
Nie tylko kierowcy są na celowniku nowych regulacji. Piesi, którzy używają telefonów komórkowych podczas przechodzenia przez jezdnię, mogą również oczekiwać mandatów w wysokości 300 złotych. Nieostrożne przechodzenie przez tory kolejowe może skutkować jeszcze surowszą karą wynoszącą 2000 złotych, podobnie jak dla kierowców ignorujących zamknięte zapory kolejowe.
Warto również przypomnieć, że od czerwca 2021 roku, kierowcy w Polsce są zobowiązani do ustąpienia pierwszeństwa nie tylko pieszym już znajdującym się na przejściu, ale także tym, którzy zamierzają na nie wkroczyć. Ta zmiana przepisów miała na celu podniesienie poziomu bezpieczeństwa najbardziej narażonych uczestników ruchu drogowego.
Zgodnie ze statystykami z 2023 roku, doszło do niemal 5000 wypadków z udziałem pieszych, z których aż 78% zostało spowodowanych przez kierowców. Najczęstszymi przewinieniami były nieustąpienie pierwszeństwa na przejściu dla pieszych, wyprzedzanie na pasach, oraz omijanie pojazdów zatrzymanych w celu przepuszczenia pieszych.
Ta intensywna akcja kontrolna potrwa do końca września i może zapoczątkować nową erę w polskiej motoryzacji. Surowe kary i zastosowanie nowoczesnych technologii mają szansę uczynić polskie drogi bezpieczniejszymi. Czy jednak te środki rzeczywiście przyczynią się do zmniejszenia liczby wypadków? Przekonamy się niebawem.
Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.