Państwo otwiera portfel: 600 tysięcy Polaków zobaczy więcej pieniędzy na koncie. Kto zyska najwięcej?

W polskiej sferze budżetowej rozpoczyna się długo oczekiwany proces podwyżek wynagrodzeń, który obejmie niemal 600 tysięcy pracowników zatrudnionych przez państwo. Ministerstwa intensywnie pracują nad nowymi siatkami płac, które mają przynieść odczuwalną ulgę finansową nauczycielom, żołnierzom, funkcjonariuszom służb mundurowych, samorządowcom oraz pracownikom ochrony zdrowia. Choć związki zawodowe nie kryją rozczarowania skalą podwyżek, dla wielu pracowników będzie to pierwszy realny wzrost wynagrodzeń od dłuższego czasu.

Fot. Warszawa w Pigułce

Zgodnie z przyjętą ustawą budżetową, tegoroczne podwyżki w budżetówce wyniosą średnio 5 procent. To wartość, która dokładnie pokrywa się z prognozowaną na ten rok inflacją, co oznacza, że w praktyce większość pracowników utrzyma jedynie realną wartość swoich wynagrodzeń. Warto jednak zauważyć istotny pozytywny aspekt tych zmian – wyższe pensje zostaną wypłacone z wyrównaniem od stycznia bieżącego roku, co oznacza, że przy pierwszej wypłacie po wprowadzeniu nowych stawek wielu pracowników może liczyć na jednorazowy, znaczący zastrzyk gotówki.

Centralny organ państwa zdecydował o znacznie niższych podwyżkach niż te, których oczekiwały związki zawodowe. Wszystkie trzy największe centrale związkowe zgodnie postulowały wzrost wynagrodzeń o 15 procent, co miałoby nie tylko zrównoważyć inflację, ale także zrekompensować pracownikom lata zamrożonych płac i poprawić ich sytuację materialną. Rząd, powołując się na trudną sytuację budżetową i konieczność kontrolowania wydatków publicznych, odrzucił jednak te propozycje.

Nauczyciele, grupa zawodowa, która od lat walczy o godne wynagrodzenia, mogą spodziewać się umiarkowanych podwyżek. Ministerstwo Edukacji przygotowało już projekt rozporządzenia, który zakłada 5-procentowy wzrost płac w tej grupie zawodowej. Dla nauczyciela początkującego z przygotowaniem pedagogicznym oznacza to wzrost minimalnego wynagrodzenia do 5100 złotych brutto. To kwota, która wciąż niewiele przekracza ustawową płacę minimalną, wynoszącą od stycznia 2025 roku 4666 złotych brutto.

Szczególnie niepokojący jest fakt, że różnica między minimalnym wynagrodzeniem nauczyciela z wyższym wykształceniem a płacą minimalną pracownika bez kwalifikacji wynosi zaledwie kilkaset złotych. Eksperci ostrzegają, że tak niskie zarobki mogą nie tylko zniechęcać młodych ludzi do wybierania zawodu nauczyciela, ale także przyspieszać odpływ doświadczonych pedagogów z zawodu. Nauczyciele mogą jednak liczyć na dodatkowe składniki wynagrodzenia, takie jak dodatek za wysługę lat, motywacyjny czy funkcyjny, które naliczane są od wynagrodzenia minimalnego i również wzrosną proporcjonalnie.

Znacznie hojniejsze podwyżki czekają na żołnierzy zawodowych. Ministerstwo Obrony Narodowej planuje podnieść uposażenia mundurowych o 5 do 7 procent. W praktyce oznacza to wzrost uposażenia zasadniczego o 400 złotych dla szeregowych, 500 złotych dla podoficerów oraz nawet do 1100 złotych dla generałów. Wyższe stawki mają objąć ponad 148 tysięcy wojskowych, a łączny koszt podwyżek dla budżetu państwa szacowany jest na blisko 940 milionów złotych.

Priorytetowe traktowanie wojska nie jest przypadkowe. W obliczu napiętej sytuacji geopolitycznej i rosnących zagrożeń dla bezpieczeństwa państwa, polska armia zmaga się z wyzwaniami rekrutacyjnymi. Atrakcyjne wynagrodzenia mają przyciągnąć nowych kandydatów do służby oraz zatrzymać w mundurach doświadczonych żołnierzy. W sumie państwo zamierza przeznaczyć w tym roku na uposażenia dla zawodowej armii imponującą kwotę 17 miliardów złotych.

Podwyżki nie ominą również funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa, elitarnej formacji odpowiedzialnej za bezpieczeństwo najważniejszych osób w kraju. W zależności od stopnia służbowego, miesięczne uposażenia funkcjonariuszy SOP wzrosną od 210 do 640 złotych. Jak podkreśla Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji w uzasadnieniu projektu rozporządzenia, wyższe wynagrodzenia mają zwiększyć motywację do pełnienia służby oraz zachęcić potencjalnych kandydatów do wstępowania w szeregi formacji. Na podwyżki dla około 2,8 tysiąca funkcjonariuszy SOP rząd planuje przeznaczyć w tym roku około 21 milionów złotych.

Zmiany dotkną również przedstawicieli władz samorządowych. Prezydenci miast, burmistrzowie i wójtowie mogą spodziewać się około 5-procentowego wzrostu wynagrodzenia zasadniczego. Warto jednak podkreślić, że w przypadku samorządowców podwyżki nie będą wprowadzane automatycznie – projekt rozporządzenia Ministerstwa Rodziny wskazuje jedynie maksymalne dopuszczalne stawki, a o ostatecznej wysokości pensji zdecydują odpowiednie rady miast i gmin.

Po wprowadzeniu zmian, maksymalne wynagrodzenie zasadnicze wraz z dodatkami dla prezydenta Warszawy nie będzie mogło przekroczyć 16 187 złotych brutto, co oznacza wzrost o około 750 złotych. Prezydenci innych miast, w zależności od liczby mieszkańców, będą mogli zarabiać od 14 960 do 15 610 złotych brutto. Z kolei maksymalne wynagrodzenie wójta, uzależnione od wielkości gminy, będzie się mieścić w przedziale od 14 070 do 14 960 złotych brutto.

Najmocniejsze podwyżki czekają pracowników ochrony zdrowia. Od 1 lipca 2025 roku wzrośnie minimalne wynagrodzenie dla lekarzy, pielęgniarek, położnych i przedstawicieli innych zawodów medycznych. W przeciwieństwie do pozostałych grup zawodowych, wynagrodzenia w ochronie zdrowia są powiązane z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce narodowej, co przekłada się na znacznie wyższe podwyżki.

Lekarz specjalista może liczyć na wzrost minimalnego wynagrodzenia z 10 375 złotych brutto do 11 863 złotych brutto. Lekarz bez specjalizacji zobaczy na swojej liście płac kwotę nie mniejszą niż 9736 złotych brutto, w porównaniu z obecnymi 8515 złotych. Pielęgniarka lub położna z tytułem magistra i wymaganą specjalizacją będzie zarabiać minimum 10 554 złotych brutto, co stanowi wzrost z obecnych 9230 złotych.

Znaczące podwyżki czekają również pielęgniarki i położne ze średnim wykształceniem. Te posiadające specjalizację zobaczą wzrost minimalnego wynagrodzenia z 7298 złotych do 8345 złotych brutto. Z kolei pielęgniarki i położne bez tytułu specjalisty mogą liczyć na minimalną pensję w wysokości 7690 złotych brutto, w porównaniu z obecnymi 6726 złotych.

Eksperci rynku pracy podkreślają, że choć podwyżki w sferze budżetowej są krokiem w dobrym kierunku, to ich skala może okazać się niewystarczająca, by powstrzymać odpływ wykwalifikowanych pracowników do sektora prywatnego. Szczególnie dotyczy to zawodów, gdzie różnica w zarobkach między sektorem publicznym a prywatnym jest znacząca, jak w przypadku informatyków, inżynierów czy specjalistów ds. finansów i rachunkowości.

Ekonomiści zwracają również uwagę na fakt, że tegoroczne podwyżki zaledwie równoważą prognozowaną inflację, co oznacza, że realny wzrost wynagrodzeń będzie minimalny lub zerowy. W dłuższej perspektywie może to prowadzić do pogłębienia się problemu niedoboru kadr w kluczowych instytucjach państwowych.

Z drugiej strony, przedstawiciele rządu argumentują, że w obecnej sytuacji gospodarczej, przy ograniczonych możliwościach budżetowych, 5-procentowy wzrost wynagrodzeń to rozsądny kompromis. Podkreślają również, że w przyszłości, wraz z poprawą koniunktury gospodarczej, możliwe będą bardziej znaczące podwyżki.

Warto zauważyć, że tegoroczne podwyżki są częścią szerszej strategii rządu, mającej na celu stopniowe zwiększanie atrakcyjności zatrudnienia w sferze budżetowej. W poprzednich latach wiele grup zawodowych doświadczyło zamrożenia lub minimalnych wzrostów wynagrodzeń, co doprowadziło do znaczącego odpływu pracowników i trudności rekrutacyjnych w wielu instytucjach państwowych.

Związki zawodowe, mimo rozczarowania skalą podwyżek, podkreślają, że będą kontynuować dialog z rządem, dążąc do wypracowania długoterminowej strategii wzrostu wynagrodzeń w sferze budżetowej. Postulują również wprowadzenie mechanizmów automatycznej waloryzacji płac, co uniezależniłoby wzrost wynagrodzeń od corocznych negocjacji budżetowych.

Dla pracowników budżetówki kluczowe będzie teraz tempo wprowadzania zapowiedzianych zmian. Chociaż podwyżki mają obowiązywać z wyrównaniem od stycznia, to faktyczne wypłaty wyższych wynagrodzeń uzależnione są od tempa prac legislacyjnych w poszczególnych ministerstwach. Niektóre resorty już przedstawiły projekty rozporządzeń, inne wciąż pracują nad dostosowaniem siatek płac do nowych stawek.

Niezależnie od ostatecznej skali i tempa wprowadzania podwyżek, tegoroczne zmiany w wynagrodzeniach w sferze budżetowej będą uważnie obserwowane zarówno przez pracowników, jak i ekonomistów. Będą one bowiem istotnym wskaźnikiem priorytetów państwa oraz jego zdolności do zapewnienia atrakcyjnych warunków zatrudnienia w kluczowych obszarach funkcjonowania administracji publicznej.

Obserwuj nas w Google News
Obserwuj
Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl

Copyright © 2023 Niezależny portal warszawawpigulce.pl  ∗  Wydawca i właściciel: Capital Media S.C. ul. Grzybowska 87, 00-844 Warszawa
Kontakt z redakcją: Kontakt@warszawawpigulce.pl