Pięć zapowiedzi minister edukacji. Tym zajmie się najpierw
Barbara Nowacka oficjalnie objęła urząd, jako minister edukacji. Wiceministrami zostali: Katarzyna Lubnauer, Joanna Mucha, Henryk Kiepura, Paulina Piechna-Więckiewicz i Izabela Ziętka. Podczas pierwszego wystąpienia padły propozycje zmian. Pięć z nich jest kluczowych.
Barbara Nowacka, nowa minister edukacji i nauki, w pierwszych dniach urzędowania przedstawiła swoje priorytety. Wśród nich znalazły się:
- Odpolitycznienie szkół i kuratoriów oświaty,
- Podwyżki dla nauczycieli,
- Zmiany w podstawie programowej,
- Przemyślenie kwestii religii w szkole,
- Odchodzenie od nadmiernego zadawania prac domowych.
Odpolitycznienie szkół i kuratoriów
Nowacka zapowiedziała, że chce „odkręcić” zmiany wprowadzone przez poprzedni rząd, które w jej ocenie doprowadziły do upartyjnienia szkół i kuratoriów. W tym celu, w pierwszej kolejności odwołała małopolską kurator oświaty Barbarę Nowak, która była czołową postacią tzw. „dobrej zmiany” w edukacji.
Podwyżki dla nauczycieli
Nowacka zapowiedziała, że chce podwyższyć wynagrodzenia nauczycieli. Nowy rząd mówił o 30 procent i wyrównaniu, ponieważ ustawy nie da się wprowadzić od stycznia. Na ostateczny kształt przepisów trzeba jednak poczekać.
Zmiany w podstawie programowej
Nowacka przyznała, że podstawa programowa, wprowadzona przez poprzedni rząd, jest przeładowana. Zapowiedziała, że w pierwszej kolejności zostaną wprowadzone „pewne korekty na szybko”, a następnie przystąpi do opracowania nowej podstawy programowej. Te głębsze zmiany mają jednak zająć kolejne lata.
Przemyślenie kwestii religii w szkole
Nowacka zaproponowała, aby w szkołach była finansowana tylko jedna lekcja religii. Rodzice i samorządy mogliby natomiast ustalić sobie większą liczbę godzin katechezy w tygodniu, ale finansowanie tych godzin nie powinno pochodzić z budżetu państwa. Jednocześnie powiedziała, że wszystkie zmiany chciałaby przedyskutować z Episkopatem.
Odchodzenie od nadmiernego zadawania prac domowych
Nowacka przyznała, że uczniowie i uczennice są przeciążeni pracami domowymi. Zaapelowała do nauczycieli, aby w okresie przedświątecznym „dali dzieciom wolne od prac domowych”. Powiedziała też, że do punktu trzeba podejść zdroworozsądkowo i odejść od nadmiernego obciążania uczniów. Nauczyciele podnosili już kwestię prac domowych i wszyscy zgadzają się, że niektórych przedmiotów nie da nauczyć się bez wykonywania zadań. Należą do nich m.in. matematyka czy język obcy.
Redaktor naczelny portalu. Absolwent Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.